Kacper Andrzejewski
Kacper Andrzejewski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dla Kacpra Andrzejewskiego sezon 2023 był pierwszym na ekstraligowych torach. Młodzieżowiec Betard Sparty wszedł do składu drużyny po kontuzji Mateusza Panicza. Zdołał wystąpić w kilku meczach i było widać, że z każdym razem jest coraz lepiej. 16-latek jednak wie, nad czym musi jeszcze popracować. 

 

Kacper Andrzejewski zadebiutował w składzie Sparty podczas meczu w Lublinie, gdzie nie wywalczył jednak punktów. W całym sezonie zdobył 4 „oczka” i bonus, a pod koniec sezonu został zastąpiony przez Kevina Małkiewicza.

– Nie był to może planowany debiut ani wymarzony dla mnie sezon w PGE Ekstralidze. Można powiedzieć, że był to skok na głęboką wodę związany z kontuzją Mateusza Panicza, którego zastępowałem. Jednak niezmiernie cieszę się, że w tak młodym wieku mogłem sprawdzić się z dużo bardziej doświadczonymi zawodnikami. Uważam, że było to dla mnie dobre doświadczenie i całokształt oceniam na duży plus – mówi Andrzejewski w rozmowie z speedwayekstraliga.pl

Junior Sparty może liczyć na pomoc swoich znacznie bardziej doświadczonych i utytułowanych kolegów. – Mam pełne wsparcie na treningach, na których wiadomo, że każdy skupia się na swoim sprzęcie, ale gdy przykładowo Maciej Janowski czy Artem Laguta widzą błędy, które popełniam, to mówią mi to otwarcie i nie mam z tym problemu. Bardzo cieszy mnie, że funkcjonuje to w taki sposób – przyznaje junior.

Żużel. Przyszłość Bajerskiego już znana? Jeden z klubów się wygadał

16-latek zdaje sobie sprawę, że przed nim jeszcze sporo pracy. Najbardziej brakuje mu jeszcze objeżdżenia. – Startów uczyłem się z trenerem Rafałem Okoniewskim, z którym miałem już wcześniej okazję współpracować, więc nie martwię się o ten element, Wiem jednak, że muszę to cały czas szlifować. Mam jeszcze do poprawy kilka drobnych spraw, ale moim największym mankamentem jest brak objeżdżenia. Odjechałem dopiero pierwszy cały sezon, bo w wieku 15 lat nie miałem zbyt wielu okazji do jazdy w zawodach. Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to moim problemem jest przewieszanie się na motocyklu i dobranie optymalnej sylwetki. To mi nieco ucieka i jeszcze nie wygląda perfekcyjnie – zauważa.

Młody żużlowiec stara się również wzorować na innych kolegach „po fachu”. Jak każdy młody zawodnik, przykład chce brać z czterokrotnego mistrza świata, Bartosza Zmarzlika, ale i innych wybitnych przedstawicieli tej dyscypliny.

– Ze względu na swój wysoki wzrost, staram się podpatrywać tych wyższych zawodników. Wiadomo, że podpatrywanie najlepszych, na przykład Bartosza Zmarzlika, jest czymś fajnym i każdy chciałby tak jeździć. Sam styl jazdy staram się podpatrywać, m.in. choćby od Piotra Pawlickiego w zeszłym sezonie. Oglądałem też dokładnie nagrania z jazdą Darcy’ego Warda. Obecnie takim przykładem jest Max Fricke. Generalnie są to raczej wysocy żużlowcy – przyznaje.

W przyszłym sezonie PGE Ekstraligi trudno się raczej spodziewać, by Andrzejewski wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. Formację juniorską Sparty mają stanowić Jakub Krawczyk oraz Filip Seniuk.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Gorąco na debacie o żużlu. „Zielona Góra podobnie jak Leszno jest z dala od spółek Skarbu Państwa”

Żużel. Zaciekła walka o mistrzowski motocykl Zmarzlika. Cena zwala z nóg!