Drugi dzień okienka transferowego za nami. I w końcu coś się zadziało, głównie za sprawą Włókniarza Częstochowa. Choć zdecydowanie tytuł najlepiej przedstawionego transferu dnia wędruje do Unii Leszno.
Zaczęło się spokojnie, od pożegnań. A to pożegnali Jakuba Miśkowiaka w Częstochowie, a to pożegnali szereg osób we Wrocławiu (od zawodników – m.in. Piotr Pawlicki, Kevin Małkiewicz, przez trenera Rafała Okoniewskiego po osobę dyrektora – Piotra Mikołajczaka). Później były już kontrakty.
Częstochowianie jako pierwsi pochwalili się Madsem Hansenem, a niedługo potem trailer transferu zaprezentowała Unia Leszno. Kilka godzin później leszczyńskie Byki zaprezentowały film przedstawiający zakontraktowanie Andrzeja Lebiediewa. Co więcej, uczyniono to w dość humorystyczny sposób, nawiązując do defektu Łotysza w meczu w Lesznie, który był spowodowany brakiem paliwa.
Kilka pożegnań, dwa kontrakty – chcemy więcej! Można jednak mieć wrażenie, że z dnia na dzień będzie ciekawiej.
Żużel. W Gorzowie podtrzymają tradycję. Będzie międzynarodowo
Żużel. Gospodarze po odrodzenie i oddech. Goście o udowodnienie potencjału (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Anders Thomsen niezadowolony ze swoich występów. Odbuduje się w derbach?
Żużel. Legenda Falubazu stawia na ogranie Stali. „Wierzę, że derby będą nasze”
Żużel. Sobotnie eliminacje SEC: Wszyscy Polacy z awansem!
Żużel. Miał wszystko, by stać się wielkim. Dziś kończy 32 lata