Bartosz Zmarzlik . Foto: Tomasz Przybylski // GESS.PL
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Bartosz Zmarzlik potwierdził jak doskonale przygotowany jest do nadchodzących imprez. Żużlowiec Moje Bermudy Stali Gorzów przez całe zmagania z najlepszymi zawodnikami świata w PGE IMME im. Zenona Plecha dał się ograć tylko dwa razy. Podium toruńskiej imprezy uzupełnili Tai Woffinden i Leon Madsen.

 

Toruński turniej był dla czołowych zawodników doskonałą okazją do sprawdzenia się przed inauguracją PGE Ekstraligi. Na liście uczestników znaleźli się najlepsi żużlowcy ubiegłorocznych zmagań o Drużynowe Mistrzostwo Polski, z wyjątkiem zawieszonych Rosjan. W gronie faworytów wymieniano przede wszystkim Bartosza Zmarzlika, który świetnie spisał się w Kryterium Asów i celował w trzeci triumf w prestiżowej imprezie. Miejscowi kibice liczyli również na to, że w świetnym stylu zaprezentuje się Patryk Dudek. Nowy nabytek For nature solutions Apatora w sparingach wyrastał na wyraźnego lidera drużyny. Przed turniejem sporo mówiło się też o Jasonie Doylu. Australijczyk broniący tytułu miał swoisty patent na IMME, bo w latach 2019-2021 za każdym razem meldował się w finale zawodów.

Początek zmagań nie przyniósł zbyt wielu emocji. W pierwszych trzech wyścigach kluczowe było rozegranie startu i pierwszego łuku. Swoje biegi pewnie wygrali Martin Vaculik, Bartosz Zmarzlik i Janusz Kołodziej. Szczególnie trzeci z wymienionych żużlowców zaimponował dużą prędkością i tym jak odjechał Dominikowi Kuberze. Ciekawiej zrobiło się na koniec pierwszej serii. Bratobójczy pojedynek stoczyli Duńczycy. Mikkel Michelsen zawzięcie ścigał Nickiego Pedersena aż w końcu dopadł go na wjeździe na ostatnie okrążenie.

Zbyt wielu możliwości do ataków lider Motoru nie miał w swoim kolejnym biegu. Piąta gonitwa znów przyniosła bowiem atomowy start Martina Vaculika. Słowaka przez moment próbował ścigać Tai Woffinden, ale po drugim okrążeniu Stalowiec zbudował już wyraźną przewagę. Sporo emocji dostarczyła siódma gonitwa. Gorzej ze startu wyszedł Bartosz Zmarzlik. Dwukrotny mistrz świata kąsał jadącego na drugiej pozycji Janusza Kołodzieja i na czwartym okrążeniu zdołał się przed niego przebić. Na czele natomiast spokojnie podróżował Nicki Pedersen. Kibiców gospodarzy w ósmym biegu ucieszył Jack Holder. Australijczyk w świetnym stylu wygrał start i dojechał do mety z kolosalną przewagą przed rywalami.

Dziewiąte starcie było zaprzeczeniem tego, co działo się na początku zawodów. Na lepsze pola startowe przeszli Leon Madsen oraz Jason Doyle i ich postawa wyglądała już znacznie inaczej. Martin Vaculik z kolei nie dał rady dobrze wyjść z pola C i po dwóch „trójkach” zaliczył „śliwkę”. Po serii dość nudnych wyścigów, fani doczekali się kapitalnej żużlowej bitwy w dziesiątej gonitwie. Popis dał solenizant Nicki Pedersen, który najpierw w swoim stylu obronił się przed Maciejem Janowskim, a potem stoczył bój z Jackiem Holderem. Duńczyk i Australijczyk kilka razy zmienili się pozycjami i niemal równo wpadli na metę. Minimalnie lepszy był trzykrotny mistrz świata. Chwilę później pod taśmą ustawiło się trzech żużlowców miejscowych. O pierwszą lokatę rywalizowali Dudek i Lambert. Choć Brytyjczyk wydawał się szybszy, to po udanym starcie Polak zdołał się wybronić. Przed kolejnym równaniem piękną jazdę na trasie znów pokazał Zmarzlik. 27-latek ponownie musiał się przebijać przed rywali. Najpierw spokojnie poradził sobie z Michelsenem, a po chwili dopadł Kuberę.

Zaraz po przerwie kapitan Moje Bermudy Stali znów musiał się napracować, choć przez cały bieg jechał na pierwszym miejscu. Bardzo szybki był Jack Holder, który kilka razy zbliżył się do rywala, jednak Zmarzlik umiejętnie odpierał ataki. Dużo działo się w piętnastym starciu. Dominik Kubera słabo wystartował, ale dobrze rozegrał pierwszy łuk i wskoczył na drugie miejsce. W końcu szybkość pokazał jednak Miśkowiak, który wyprzedził zawodnika Motoru podobnie jak Zmarzlik niewiele wcześniej. Następnie z 23-latkiem uporał się też Lambert.

Przed ostatnią serią rundy zasadniczej szykowała się znakomita rywalizacja o miejsca gwarantujące udział w półfinale. Zdecydowanie z przodu był Bartosz Zmarzlik, ale punktowo od reszty odstawali tylko najmłodsi żużlowcy, czyli Lampart i Miśkowiak. Już w siedemnastym biegu rozstrzygnęło się to, kto obok zawodnika Stali otrzyma przepustkę bezpośrednio do finału. Nicki Pedersen wygrał start z Patrykiem Dudkiem i pomknął po trzecią wygraną w turnieju. Na koncie Duńczyka było już 12 punktów. Gonitwę później kolejnego pogromcę znalazł Zmarzlik. Tym razem lepiej od niego ruszyli Woffinden i Janowski. Drugi ze spartan upadł jednak pod koniec pierwszego okrążenia. Brytyjczyk natomiast obierał optymalny tor jazdy i nie dał się wcisnąć rywalowi. Dziewiętnaste starcie pokazało maestrię Leona Madsena. Lider Włókniarza Częstochowa w swoim stylu przedłużył prostą i przedarł się z ostatniej na pierwszą pozycję. Na koniec fazy zasadniczej zawodów awans do półfinału przypieczętował Janusz Kołodziej, który szybko rozprawił się z Miśkowiakiem, Lampartem i Przedpełskim.

W pierwszym półfinale na starcie ostro powalczyli Madsen i Holder. Duńczyk wypadł na zewnętrzną i to bardzo mu pomogło, bo świetnie się napędził i nie dał szans rywalom. Ostatnie miejsce w kluczowym biegu przypadło w udziale Woffindenowi. Brytyjczyk w przeciwieństwie do Holdera zdołał zdecydowanie wygrać start z pola A i dostać się na szybką ścieżkę.

Na koniec swoją dominację potwierdził Zmarzlik. Kiniczanin był zdecydowanie najlepszy na starcie. Na chwilę zbliżył się do niego Woffinden, ale niedługo później wszystko było już jasne. 27-latek sięgnął po trzeci triumf w PGE IMME i potwierdził, że jest w rewelacyjnej dyspozycji u progu sezonu.

Wyniki PGE IMME im. Zenona Plecha 2022:

1.Bartosz Zmarzlik 13 (3,2,3,3,2) + 1. miejsce w finale

2. Tai Woffinden 9 (0,2,1,3,3) + 1. miejsce w półfinale + 2. miejsce w finale

3. Leon Madsen 8 (0,0,3,2,3) + 1. miejsce w półfinale + 3. miejsce w finale

4.Nicki Pedersen 12 (2,3,3,1,3) + 4. miejsce w finale

5. Jack Holder 10 (1,3,2,2,2) + 2. Miejsce w półfinale

6. Mikkel Michelsen 8 (3,1,1,3,0) + 2. Miejsce w półfinale

7. Martin Vaculik 7 (3,3,0,1,0) + 3. miejsce w półfinale

8. Maciej Janowski 7 (2,2,1,2,0) + 3. Miejsce w półfinale

9. Janusz Kołodziej 9 (3,1,1,1,3) + 4. Miejsce w półfinale

10. Patryk Dudek 8 (2,1,3,0,2) + defekt w półfinale

11. Jason Doyle 6 (0,0,2,3,1)

12. Dominik Kubera 6 (2,1,2,0,1)

13. Jakub Miśkowiak 5 (1,0,0,2,2)

14. Robert Lambert 5 (1,0,2,1,1)

15. Paweł Przedpełski 4 (1,3,0,0,0)

16. Wiktor Lampart 3 (0,2,0,0,1)

Bieg po biegu:

1. VACULIK, Janowski, Lambert, Lampart

2. ZMARZLIK, Dudek, Miśkowiak, Madsen

3. KOŁODZIEJ, Kubera, Holder, Woffinden

4. MICHELSEN, Pedersen, Przedpełski, Doyle

5. VACULIK, Woffinden, Michelsen, Miśkowiak

6. PRZEDPEŁSKI, Janowski, Kubera, Madsen

7. PEDERSEN, Zmarzlik, Kołodziej, Lambert

8. HOLDER, Lampart, Dudek, Doyle

9. MADSEN, Doyle, Kołodziej, Vaculik

10. PEDERSEN, Holder, Janowski, Miśkowiak

11. DUDEK, Lambert, Woffinden, Przedpełski

12. ZMARZLIK, Kubera, Michelsen, Lampart

13. ZMARZLIK, Holder, Vaculik, Przedpełski

14. MICHELSEN, Janowski, Kołodziej, Dudek

15. DOYLE, Miśkowiak, Lambert, Kubera

16. WOFFINDEN, Madsen Pedersen, Lampart

17. PEDERSEN, Dudek, Kubera, Vaculik

18. WOFFINDEN, Zmarzlik, Doyle, Janowski

19. MADSEN, Holder, Lambert, Michelsen

20. KOŁODZIEJ, Miśkowiak, Lampart, Przedpełski

Półfinał 1. MADSEN, Holder, Vaculik, Dudek (d/4)

Półfinał 2. WOFFINDEN, Michelsen, Janowski, Kołodziej

FINAŁ.