Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Bartosz Zmarzlik wczorajszego wieczoru był jedną z głównych gwiazd „Plebiscytu Sportowego” na Sportowca Roku. Zajął drugie miejsce, ustępując jedynie najlepszej tenisistce na świecie, czyli Idze Świątek. Czterokrotny mistrz świata na Gali Mistrzów Sportu nie zapomniał o najważniejszych.

 

Czterokrotny mistrz świata w swoich podziękowaniach nie zapomniał przede wszystkim o najbliższych. Szczególnie o synu, o Antosiu, który okazuje się być wielkim wsparciem.

– Chciałbym podziękować mojej rodzinie, mojej żonie, mojemu synkowi, który zawsze mi pokazuje, że jest okej, bez względu na wynik. To naprawdę bardzo mocno pcha mnie do przodu. Moim wszystkim sponsorom oraz teamowi, bo chłopaki wykonują świetną pracę, gdzie możemy razem sięgać po marzenia – powiedział Zmarzlik.

Okazuje się, że Gala Mistrzów Sportu wywołała sporo stresu dla żużlowca Platinum Motoru Lublin. Nic dziwnego skoro parkiet to nie jest tor żużlowy, mówiąc żartem.

– Za każdym razem kiedy tu wychodzę mam wielki stres. Z każdym kolejnym miejscem tętno biło coraz bardziej. Mówiłem do żony, że trening cardio już dzisiaj będzie zrobiony – zażartował wychowanek Stali Gorzów.