falubaz
zuzel.falubaz.com fot: Damian Grabski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Przed startem sezonu to Stelmet Falubaz Zielona Góra był typowany jako faworyt ligi. Cały sezon pokazał jednak. że w eWinner 1 lidze żużlowej nie ma słabeuszy. Tę tezę potwierdziło także spotkanie ze zdecydowanie niżej notowanym zespołem z Łodzi. Czy drużyna z Zielonej Góry zdoła odrobić straty? Tego dowiemy się już dziś! 

 

Stelmet Falubaz Zielona Góra – H. Skrzydlewska Orzeł Łódź – piątek, 19 sierpnia – godzina 17:00 – transmisja Canal+ Sport 5

Podopieczni Tomasza Szymankiewicza a wcześniej Piotra Żyty, byli przed sezonem murowanym faworytem do awansowania do PGE Ekstraligi po słabym sezonie 2021. Rzeczywistość zweryfikowała jednak drużynę spod herbu Myszki Miki. Cały sezon był dla nich bardzo skomplikowany, zespół często przystępował do spotkań bez kontuzjowanego kapitana Piotra Protasiewicza. Sytuacja Falubazu w całym sezonie okazała się na tyle trudna, że nie zwyciężyli oni rundy zasadniczej a do play-offów przystępowali z pozycji vice-lidera tabeli. To wszystko pokazało, że eWinner 1 liga żużlowa rządzi się swoimi prawami i nie powinna być lekceważona przez żadną z ekip, które w niej startują. Nawet przez naszpikowany gwiazdami zespół, jakim z pewnością na tle pozostałych drużyn., jest drużyna z Zielonej Góry. Niestety ostatnie spotkanie pokazało, że nawet tacy zawodnicy, jak Piotr Protasiewicz potrafią zawieść w najbardziej kluczowym momencie. 

Goście dzisiejszego pojedynku to drużyna, która cały sezon odjechała ze sporymi kłopotami. O ekipie z Łodzi było bardzo głośno, niekoniecznie pod względem czysto sportowym. Słaba jazda odbijała się na atmosferze w całym łódzkim środowisku żużlowym, zaczynając od włodarzy a kończąc na zawodnikach. Łodzianie przystępowali do pojedynku z Falubazem z 5. pozycji w tabeli ligowej. Jak okazało się później zawodnicy podeszli do tego spotkania bez żadnych kompleksów. Ku zaskoczeniu pierwszy mecz ćwierćfinałowy podopieczni Michała Widery zwyciężyli 50:40. Na wysokości zadania stanął wówczas Niels Kristian Iversen, zdobywając 14. punktów w pięciu startach. Dobrze spisał się również Brady Kurtz oraz Luke Becker, zdobywcy kolejno 10+1 oraz 9. punktów. To spotkanie pokazało, że ekipę z Łodzi stać na bardzo wiele i jeżeli szczęście uśmiechnie się do nich w spotkaniu rewanżowym, to śmiało mogą zostać czarnym koniem fazy pucharowej.  

Awizowane składy:

Stelmet Falubaz Zielona Góra: 9. Piotr Protasiewicz, 10. Krzysztof Buczkowski, 11. Rohan Tungate, 12. Jan Kvech, 13. Max Fricke, 14. Maksym Borowiak, 15. Nile Tufft.

H. Skrzydlewska Orzeł Łódź: 1. Brady Kurtz, 2. Luke Becker, 3. Norbert Kościuch, 4. Marcin Nowak, 5. Niels Kristian Iversen, 6. Nikodem Bartoch, 7.Aleksander Grygolec.