Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Fogo Unię Leszno w kolejnych rozgrywkach czekają duże zmiany. Co prawda, w kadrze zespołu nie ma wielkiej rewolucji, ale istotne będzie to, iż Byki poprowadzi inny szkoleniowiec – Rafał Okoniewski. Nowy opiekun leszczynian przyznaje, że nie miał wpływu na budowę składu, ale cieszy się z tego, jakich żużlowców ma do dyspozycji.

 

Pod koniec lipca stało się pewne to, że długą przygodę z Fogo Unią kończy Piotr Baron. Trener, który wywalczył z klubem cztery złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski postawił na zmianę i wybrał pracę w For Nature Solutions KS Apatorze Toruń. Byki poszukiwania następcy zakończyły na wyborze Rafała Okoniewskiego. Nie decydował on jednak o składzie drużyny na zmagania w 2024 roku.

– Dołączyłem za późno i skład był już gotowy. Wiem jaki mamy skład, to nie był mój wybór, ale myślę, że mamy fajnych zawodników w kadrze. Takich, którzy lubią i chcą walczyć w tej Ekstralidze. Na pewno tanio skóry nie sprzedadzą – mówi Rafał Okoniewski w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym.

Najważniejszy ruch to ściągnięcie do Leszna Andrzeja Lebiediewa. Łotysz trafia do Byków z Cellfast Wilków Krosno. Nowy opiekun atutów zawodnika upatruje przede wszystkim w jego waleczności.

– Jest to zawodnik kompletny, jest waleczny, co niejednokrotnie udowodnił i to nawet w tym sezonie. Wydaje mi się, że w barwach Unii stać go na to, żeby pokazać dużo dobrego i dać radość leszczyńskim kibicom. Moim zdaniem to będzie cenne i ważne ogniwo w naszym zespole – komentuje szkoleniowiec Fogo Unii

Oprócz Lebiediewa na pozycjach seniorskich w zespole ze stadionu im. Alfreda Smoczyka będziemy oglądać Janusza Kołodzieja, Bartosza Smektałę, Grzegorza Zengotę oraz Keynana Rew. Nie zapowiada się na rywalizację o miejsce w składzie. Tak zbudowany zespół ma prowadzić drużynę do utrzymania w PGE Ekstralidze oraz play-offów.

– Nadwyżki nie mamy, ale tak jest chyba we wszystkich drużynach, a nie tylko w Lesznie. Jeśli kogoś trzeba odstawić i walczyć o miejsce w składzie, to wprowadza na pewno jakąś nerwową atmosferę, a to niczemu dobremu nie służy i przekłada się na gorsze wyniki – zaznaczył Rafał Okoniewski.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Piotr Mikołajczak: Nad torem już pracujemy. Madsa stać na wiele (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Na powrót Zmarzlika będą musieli jeszcze poczekać. Honorowy prezes nie był zaskoczony – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)