Cóż to był za debiut w wykonaniu Nazara Parnickiego. Wielki talent z Ukrainy zadebiutował w piątek w barwach Fogo Unii Leszno, zastępując kontuzjowanego Chrisa Holdera. 16-latek rozpoczął mecz od zerowej zdobyczy punktowej, jednakże w swoich dwóch kolejnych startach przywiózł do mety dwie „trójki”. Między innymi to dzięki niemu „Byki” wygrały te spotkanie z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń 49:41.
Fogo Unia Leszno znakomicie rozpoczęła tegoroczne rozgrywki PGE Ekstraligi. Drużyna przed sezonem była skazywana na walkę o utrzymanie, a co niektórzy wieszczyli spadek 18-krotnym mistrzom Polski. Byki nadały kłam tym stwierdzeniom, wygrywając do tej pory trzy z czterech spotkań. Na inaugurację pokonali beniaminka z Krosna 46:44, a następnie polegli we Wrocławiu 38:52. Zespół wrócił na zwycięską ścieżkę już tydzień później w Grudziądzu, triumfując z miejscowym GKM-em 50:40.
Pomimo radości z wygranej klub stracił Chrisa Holdera. Australijczyk zanotował groźnie wyglądający upadek w czternastej gonitwie i zdiagnozowano u niego pęknięcie kręgu szyjnego C5. Jego przerwa w startach będzie wynosić około dwóch miesięcy. Wiele osób zastanawiało się, kto w takim razie zastąpi byłego mistrza świata. Okazało się, że działacze nie musieli daleko szukać. Postawili na Nazara Parnickiego, młodego Ukraińca, który do Leszna przyjechał rok temu, tuż po wybuchu wojny w swoim kraju.
16-letni zawodnik od samego początku był nazywany wielkim talentem. Otrzymał szansę debiutu w piątkowym spotkaniu przeciwko For Nature Solutions KS Apatorowi Toruń i w fenomenalny sposób odwdzięczył się sztabowi. Pomimo zera na początku spotkania i rezerwy zwykłej zastosowanej za niego w drugim starcie, potrafił wyjechać do swoich dwóch ostatnich wyścigów i pokonać takie gwiazdy jak Robert Lambert czy Paweł Przedpełski. Młody zawodnik przywiózł dwie „trójki”, co bardzo pomogło Bykom w zwyciężeniu spotkania 49:41.
– Cieszę się, że udało się fajnie dopasować motocykl i dzięki temu mogłem dowieźć te cenne punkty. Klub z Leszna dał mi ogromne wsparcie. Również każdy z zawodników mnie wspierał, coś doradzał i bardzo mi to pomogło w osiągnięciu tego rezultatu – powiedział nam Nazar Parnicki.
Prezes Piotr Rusiecki oraz menadżer Piotr Baron zapewniali, że Ukrainiec otrzyma odpowiedni sprzęt na te spotkanie. Okazało się, że Parnicki startował na silniku jednego z liderów Fogo Unii. Jak widać bardzo mu to pomogło. – Startowałem dziś na silniku Janusza Kołodzieja – odparł 16-latek.
Kolejne spotkanie leszczynianie rozegrają w Lublinie. Czeka ich zatem bardzo ciężka przeprawa z aktualnymi mistrzami kraju. Pojedynek zaplanowany jest na niedzielę 7 maja.
SZYMON MAKOWSKI, POBANDZIE
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Torunianie zmiażdżeni w Lesznie. Fantastyczny debiut Nazara Parnickiego! (RELACJA)
Żużel. PGE Narodowy pechowy dla Kubery? Polak wykorzystał limit nieszczęść
Żużel. Polak w końcu wygra w stolicy? 50 tysięcy kibiców i wielkie święto żużla! (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Karol Strasburger: Bartek odczaruje klątwę. Żużel jest po prostu piękny (WYWIAD)
Żużel. Wielkie ściganie w Ostrowie. Górą gospodarze! (RELACJA)
Żużel. Ostra krytyka ze strony Michelsena! Duńczyk starł się z Morrisem
Żużel. Kolejny triumf Cellfast Wilków. Krośnianie nadal niepokonani (RELACJA)