Witold Skrzydlewski. foto. JAREK PABIJAN
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sytuacja H.Skrzydlewska Orła Łódź jest nie do pozazdroszczenia. Co prawda zespół na razie jest piąty w tabeli eWinner 1. Ligi, ale zespoły znajdujące się za nim mają mniej rozegranych meczów, a łodzianie w najbliższej perspektywie mają starcia z ligową czołówką. Niezbyt dobra jest również atmosfera wokół klubu – władze zamroziły zawodnikom część wypłat, a honorowy prezes Witold Skrzydlewski nie szczędzi na łamach mediów gorzkich słów w kierunku zawodników.

 

Witold Skrzydlewski w swoim dla Tygodnika Żużlowego stylu skomentował ostatnie wyniki Orła Łódź. Honorowy prezes uważa, że z ligi spadnie albo Orzeł, albo Aforti Start Gniezno, podejrzewa, że zawodnicy pieniędzy na sprzęt nie zainwestowali w swoje maszyny, o startach polskich zawodników nie chce dyskutować, bo „aktualnie szkoda czasu” i bardzo żałuje wypożyczenia do Gdańska Timo Lahtiego, któremu był przeciwny.

ZOBACZ TAKŻE: „MROŻENIE” WYPŁAT PO PRZEGRANYCH JAKO CZYNNIK MOTYWUJĄCY W ŁODZI

– Cały czas byłem temu przeciwny i mówiłem, że wypożyczenie go do Gdańska to zły pomysł. Nieważne już dzisiaj, kto się upierał. Lahti teraz uratuje drużynę Wybrzeża Gdańsk przed spadkiem z ligi – powiedział Witold Skrzydlewski.

W rozmowie nie brakuje również wątków finansowych. Prezes Skrzydlewski zaznacza, że 160 tysięcy złotych wydanych na Michała Gruchalskiego to pieniądze wyrzucone w błoto. Klub ma zawodnikowi wypłacić jeszcze 20 tysięcy złotych, ale żużlowiec cały czas znajduje się na zwolnieniu lekarskim po kontuzji odniesionej podczas jednego ze sparingów. – Po takiej kontuzji zawodnicy jednak znacznie szybciej wracają na tor. Ale panu Gruchalskiemu nie przeszkadza to w aktywności medialnej i byciu komentatorem w telewizji – zauważył działacz.

Prezes Orła zaznaczył, że z chęcią odda klub i nawet potencjalnemu nowemu właścicielowi nawet dopłaci! – Wie pan, ile mnie kosztował taki mecz z Landshut? Kosztował mnie jakieś 170-180 tysięcy złotych! A ja z tego meczu zebrałem 65 tysięcy złotych. I skąd wziąć to brakujące 100 tysięcy? A rodzina Skrzydlewskich przecież dołoży. Tylko ile jeszcze ja mogę w to wszystko pakować i dokładać? I ja mówię otwarcie. Jeśli dzisiaj trafi się gość, który mi powie, że chce wziąć ten klub, to ja mu jeszcze wpłacam pół miliona i ja mu to oddaję. Jak jest chętny i wie, jak to mądrzej poprowadzić, to niech się odezwie – zadeklarował Witold Skrzydlewski.

ZOBACZ TAKŻE: NOWE WYDANIE TYGODNIKA ŻUŻLOWEGO JUŻ W KIOSKACH

Najbliższy mecz ligowy H.Skrzydlewska Orła Łódź w sobotę, 25 czerwca, o godzinie 16:30. Rywalem łodzian będzie zespół Cellfast Wilków Krosno.