Pierwszy tegoroczny mecz krośnian nie może napawać optymizmem. Beniaminek eWinner 1. Ligi przegrał na inaugurację rozgrywek z ROW-em Rybnik 27:63. I choć rybniczanie to ekipa typowana do walki o awans do PGE Ekstraligi, to i tak postanowiono rozejrzeć się w Krośnie za wzmocnieniami. Jednym z nich jest Vaclav Milik, który dołączył już do ekipy Wilków.
Vaclav Milik już od kilku sezonów boryka się z pewnymi problemami i nie może powrócić do dawnej, świetnej dyspozycji z czasów, gdy był jednym z liderów Betard Sparty Wrocław. Na domiar złego Czech źle „rozegrał” okienko transferowe i ostatecznie został prawie z niczym. Prawie, bo uratował go zielonogórski Falubaz, z którym podpisał kontrakt warszawski. Teraz Milik zasila szeregi beniaminka eWinner 1.Ligi, czyli Cellfast Wilków Krosno i ma pomóc klubowi w utrzymaniu się na zapleczu PGE Ekstraligi.
Czech w ubiegłym sezonie reprezentował barwy wspomnianego ROW-u Rybnik, z którym spadł z najwyższej klasy rozgrywkowej. Milik miał być jednym z liderów formacji seniorskiej, ale ostatecznie jego wyniki pozostawiały sporo do życzenia. Poza kilkoma udanymi spotkaniami, w większości prezentował raczej średni poziom. Być może zejście o klasę niżej pozwoli utalentowanemu Czechowi odbudować swoją formę.
Co ciekawe, transfer Milika może nie być jedynym dokonanym przez krośnian w ostatnim czasie. Władze klubu sondowały zatrudnienie Pawła Miesiąca i Tobiasza Musielaka, choć obaj mają także propozycje z innych ośrodków.
SEBASTIAN SIREK
To było do przewidzenia. I to raczej dobry ruch, Krosno musi szukać wzmocnień i to nie tylko za sprawą Milika bo z nim nigdy nic nie wiadomo do końca, może zrobić kilkanaście pkt albo same śliwki. Miesiąc i Musielak to byłoby duże wzmocnienie.
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”