fot: zuzel.falubaz.com
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Awaryjnie, tuż przed sezonem do zielonogórskiego klubu dołącza Wiktor Trofimow. 23-latek ma za zadanie wypełnić lukę po Luke’u Beckerze, który w związku z kontuzją opuści kilka pierwszych kolejek ligowego sezonu. Nowy nabytek Enea Falubazu będzie miał okazję do udowodnienia swojej wartości już w niedzielę, gdy „Myszy” udadzą się do Rybnika na inaugurację sezonu ligowego.

 

Trofimow nie ukrywa zadowolenia z dołączenia do faworyta pierwszoligowych rozgrywek. – Oczywiście, że się ucieszyłem. Dziękuję przede wszystkim Piotrowi Protasiewiczowi i Markowi Mrozowi. Długo te rozmowy nie trwały – to bardzo profesjonalny klub, wszystko odbyło się błyskawicznie. Pan Piotr zaprosił mnie do Zielonej Góry i szybko doszło do porozumienia. Dziękuję całemu zarządowi klubu oraz trenerom za zaufanie – mówi żużlowiec w rozmowie z klubowymi mediami Enea Falubazu.

23-latek stoi przed trudnym zadaniem – czasu na aklimatyzację w drużynie ma niewiele, a praktycznie z marszu musi wejść w „buty” Amerykanina, który miał być podstawowym zawodnikiem formacji U24. To jednocześnie dla niego szansa, by zaistnieć w nowej drużynie. – Chciałbym pokazać na torze, że jestem wartościowym zawodnikiem. Czuję, że jeszcze mam dużo do udowodnienia – zapewnia.

Inicjatorami owego transferu byli kierownik drużyny, Marek Mróz, oraz Piotr Protasiewicz. Były zawodnik Motoru Lublin długo się nie wahał, a cały proces trwał bardzo krótko. Obie strony dogadały się błyskawicznie.

– To był głównie pomysł Marka Mroza i mój. Po uprzedniej akceptacji zarządu oraz właścicieli klubu wykonałem pierwszy ruch. Wiktor bardzo poważnie podszedł do tematu – parę dni temu zaczęliśmy rozmowy, a dzisiaj podpisaliśmy kontrakt. Wiemy jaka jest sytuacja naszej drużyny – Luke na pewno kilka tygodni nie będzie mógł się ścigać, a też nie chcemy wywierać na niego presji i chcemy go zdrowego i w optymalnej formie na tą drugą, najważniejszą część sezonu – mówi Piotr Protasiewicz.

Wiktor Trofimow jest już po pierwszych treningach przy W69. Sztab szkoleniowy oraz dyrektor sportowy zdają sobie sprawę, w jakiej sytuacji postawili 23-latka i za wszelką cenę nie chcą nakładać na niego dodatkowej presji. Wielkich oczekiwań zatem nie ma.

– Ja jestem zadowolony. Wiktor wywarł na mnie pozytywne wrażenie i wierze, że sam będzie mógł się realizować i spełniać w dobrym klubie. Nie mamy wielkich oczekiwań. Zdajemy sobie sprawę jaki to jest moment sezonu, Wiktor został wpuszczony na głęboką wodę. Ma mieć komfort psychiczny i w spokoju się wjeżdżać w sezon. Jest to bardzo ambitny zawodnik, ale chcemy, by jechał on na miarę swoich możliwości – dodaje „PePe”.