Awaryjnie, tuż przed sezonem do zielonogórskiego klubu dołącza Wiktor Trofimow. 23-latek ma za zadanie wypełnić lukę po Luke’u Beckerze, który w związku z kontuzją opuści kilka pierwszych kolejek ligowego sezonu. Nowy nabytek Enea Falubazu będzie miał okazję do udowodnienia swojej wartości już w niedzielę, gdy „Myszy” udadzą się do Rybnika na inaugurację sezonu ligowego.
Trofimow nie ukrywa zadowolenia z dołączenia do faworyta pierwszoligowych rozgrywek. – Oczywiście, że się ucieszyłem. Dziękuję przede wszystkim Piotrowi Protasiewiczowi i Markowi Mrozowi. Długo te rozmowy nie trwały – to bardzo profesjonalny klub, wszystko odbyło się błyskawicznie. Pan Piotr zaprosił mnie do Zielonej Góry i szybko doszło do porozumienia. Dziękuję całemu zarządowi klubu oraz trenerom za zaufanie – mówi żużlowiec w rozmowie z klubowymi mediami Enea Falubazu.
23-latek stoi przed trudnym zadaniem – czasu na aklimatyzację w drużynie ma niewiele, a praktycznie z marszu musi wejść w „buty” Amerykanina, który miał być podstawowym zawodnikiem formacji U24. To jednocześnie dla niego szansa, by zaistnieć w nowej drużynie. – Chciałbym pokazać na torze, że jestem wartościowym zawodnikiem. Czuję, że jeszcze mam dużo do udowodnienia – zapewnia.
Inicjatorami owego transferu byli kierownik drużyny, Marek Mróz, oraz Piotr Protasiewicz. Były zawodnik Motoru Lublin długo się nie wahał, a cały proces trwał bardzo krótko. Obie strony dogadały się błyskawicznie.
– To był głównie pomysł Marka Mroza i mój. Po uprzedniej akceptacji zarządu oraz właścicieli klubu wykonałem pierwszy ruch. Wiktor bardzo poważnie podszedł do tematu – parę dni temu zaczęliśmy rozmowy, a dzisiaj podpisaliśmy kontrakt. Wiemy jaka jest sytuacja naszej drużyny – Luke na pewno kilka tygodni nie będzie mógł się ścigać, a też nie chcemy wywierać na niego presji i chcemy go zdrowego i w optymalnej formie na tą drugą, najważniejszą część sezonu – mówi Piotr Protasiewicz.
Wiktor Trofimow jest już po pierwszych treningach przy W69. Sztab szkoleniowy oraz dyrektor sportowy zdają sobie sprawę, w jakiej sytuacji postawili 23-latka i za wszelką cenę nie chcą nakładać na niego dodatkowej presji. Wielkich oczekiwań zatem nie ma.
– Ja jestem zadowolony. Wiktor wywarł na mnie pozytywne wrażenie i wierze, że sam będzie mógł się realizować i spełniać w dobrym klubie. Nie mamy wielkich oczekiwań. Zdajemy sobie sprawę jaki to jest moment sezonu, Wiktor został wpuszczony na głęboką wodę. Ma mieć komfort psychiczny i w spokoju się wjeżdżać w sezon. Jest to bardzo ambitny zawodnik, ale chcemy, by jechał on na miarę swoich możliwości – dodaje „PePe”.
Żużel. Jego Zengota widziałby w Grand Prix. „W pełni zasługuje”
Żużel. Dlaczego PSŻ nie stawia na Jepsena Jensena? Prezes odpowiada
Żużel. Pechowy test na PGE Narodowym dla zawodnika Lwów. Pojechał do szpitala
Żużel. Thomsen wrogiem numer jeden w Zielonej Górze! „Zawsze będziesz je****”
Żużel. Kowalski z problemami na wyjazdach. „Muszę znaleźć przyczynę”
Żużel. Zmarzlik i spółka wysłali kibiców… do domów. Rospiggarna bez punktów w inauguracji