Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Legenda Apatora Toruń, Wiesław Jaguś, z pewnością jest jedną z ciekawszych postaci żużlowego świata. Licencję żużlową zdobył w 1991 roku, a już rok później zadebiutował w barwach toruńskiego klubu. Nieprzerwanie w Grodzie Kopernika startował do roku 2010, potem… zniknął z żużlowego świata. 

 

„Mały Wojownik” należał do zawodników wiernych jednym barwom klubowym. Jeździł w Apatorze Toruń przez całą swoją karierę, czyli 18 lat. Ulubieńca kibiców ze stadionu przy ulicy Pera Jonssona w 2010 roku dopadł słabszy sezon, wręcz najsłabszy od 15 lat, po zakończonym roku spakował się i więcej do uprawiania tego sportu nie wrócił. Żużlową przygodę zakończył zaledwie w wieku 35 lat, co było zaskakujące dla wszystkich, a przede wszystkim dla samych kibiców, którzy od tamtego momentu wspominali „jak bardzo przydałby się Wiesiek Jaguś w danym sezonie”.

Legenda Apatora Toruń pod koniec 2010 roku udzieliła jednej ostatnich wypowiedzi dla toruńskich „Nowości”. Opowiedział wówczas, jaki medal był dla niego najważniejszy. – Ciężko powiedzieć. Tego, co osiągnąłem, nikt mi nie odbierze, cieszę się ze wszystkiego. Żałuję, że nie mam na koncie tytułu Indywidualnego Mistrza Polski. Ale jakieś medale zdobywałem, wygrywałem plebiscyty. Dla mnie ważne było to, by utrzymywać dobrą formę przez cały czas – przyznał w jednym z ostatnich wywiadów Jaguś.

foto. JAREK PABIJAN

Dziś Jaguś kończy 48 lat. Są zawodnicy od niego starsi, a jeszcze czynnie uprawiają sport żużlowy. Chociażby Rune Holta, który w wieku 50 lat nie myśli o kończeniu przygody z czarnym sportem, a zastanawia się już nad przygotowaniami do następnego sezonu. Co ciekawe, Piotr Protasiewicz jest w tym samym wieku, co dzisiejszy solenizant i choć karierę zakończył w ubiegłym roku, to wciąż jest bardzo aktywną osobą w świecie żużla, bowiem pracuje jako dyrektor sportowy w Enea Falubazie Zielona Góra.

Tego samego o Jagusiu powiedzieć nie można, który zniknął do tego stopnia, iż na Motoarenie ostatni raz pojawił się ponad dekadę temu! Najlepszy sezon „Małego Wojownika” to niewątpliwie 2008 rok, kiedy to ostatni raz w historii Apator Toruń sięgnął po tytuł Drużynowego Mistrza Polski, jeżdżąc wówczas na legendarnym torze przy ulicy Broniewskiego.

Statystyki Wiesława Jagusia przez całą karierę (rok, klub, liga, liczba meczów, liczba biegów, liczba punktów, średnia biegowa):

1992 – Toruń (Ekstraliga) – 2 – 3 – 1 – 0,333

1993 – Toruń (Ekstraliga) – 3 – 6 – 1 – 0,167

1994 – Toruń (Ekstraliga) – 15 – 41 – 42 – 1,146

1995 – Toruń (Ekstraliga) – 18 – 62 – 87 – 1,565

1996 – Toruń (Ekstraliga) – 22 – 90 – 118 – 1,700

1997 – Toruń (Ekstraliga) – 6 – 28 – 47 – 2,178

1998 – Toruń (Ekstraliga) – 18 – 83 – 133 – 1,747

1999 – Toruń (Ekstraliga) – 18 – 89 – 174 – 2,090

2000 – Toruń (Ekstraliga) – 20 – 101 – 178 – 1,861

2001 – Toruń (Ekstraliga) – 17 – 83 – 147 – 1,928

2002 – Toruń (Ekstraliga) – 18 – 88 – 171 – 2,057

2003 – Toruń (Ekstraliga) – 20 – 94 – 160 – 1,936

2004 – Toruń (Ekstraliga) – 20 – 104 – 205 – 2,072

2005 – Toruń (Ekstraliga) – 18 – 98 – 174 – 1,939

2006 – Toruń (Ekstraliga) – 20 – 105 – 220 – 2,181

2007 – Toruń (Ekstraliga) – 19 – 87 – 183 – 2,161

2008 – Toruń (Ekstraliga) – 19 – 96 – 199 – 2,240

2009 – Toruń (Ekstraliga) – 20 – 92 – 167 – 1,935

2010 – Toruń (Ekstraliga) – 20 – 86 – 113 – 1,465

Kibice z Torunia do tej pory nie mogą się pogodzić z tak szybkim zakończeniem kariery i jednocześnie  mają za złe swojemu klubowi za to, że nie zorganizowali Jagusiowi godnego turnieju na koniec przygody z żużlem. Między wierszami z wypowiedzi byłych działaczy torunian możemy wyczytać, że Wiesław Jaguś wybrał spokojne życie w gospodarstwie. Nie interesując się speedwayem i „poprzednim życiem”. Co zatem robi na zasłużonej emeryturze?

– To, na co nie miałem czasu do tej pory. Wcześniej wszystko poświęciłem żużlowi, ale tego nie żałuję. Będę więcej teraz korzystał z życia. Ale nie imprezował, tylko obrabiał ziemię, bo to lubię. Będę też łowił ryby i oczywiście spędzał więcej czasu z rodziną – mówił w listopadzie 2010 roku Wiesław Jaguś dla lokalnej gazety „Nowości”.

100 lat Panie Wiesławie!