fot. Sandra Rejzner / PSŻ Poznań
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Gdańszczanie przyjechali do Poznania wzmocnieni powracającym po kontuzji Michaelem Jepsenem Jensenem. Jego obecność nie pomogła jednak gościom, którzy przegrali w stolicy Wielkopolski 41:49. Także Nicolai Klindt nie pojechał na poziomie, do którego przyzwyczaił fanów. O zwycięstwie gospodarzy zdecydowali Norbert Krakowiak (13+1) i Aleksandr Łoktajew (12 punktów), wsparci Jonasem Seifert-Salkiem (11+2). Dla gości najlepiej punktowali Daniel Kaczmarek i Keynan Rew.

 

Pierwszy wyścig sprawił, że miejscowi kibice mogli wznieść w górę żółto-czarne szaliki. Antonio Lindbäck i Kevin Fajfer od startu wypracowali sobie przewagę nad gośćmi-wracającym po kontuzji Michaelem Jepsenem Jensenem i Madsem Hansenem. Jedyne roszady, do których doszło w tym wyścigu, to zamiana miejsc Jepsena Jensena i Hansena-pierwszy z zawodników z czwartej dostał się na trzecią pozycję.

Seweryn Orgacki był tym zawodnikiem, który najlepiej zaczął drugi bieg. Tutaj także kolejność ustaliła się szybko po starcie, a kolejności między zawodnikami były duże. Dzięki Sewerynowi Orgackiemu, który przyjechał na trzeciej pozycji, młodzi zawodnicy gości rozstrzygnęli bieg na swoją korzyść i odrobili punkty do gospodarzy. Ściganie numer trzy to właściwie kopia pierwszej odsłony meczu. Ponownie dobry start gospodarzy zdecydował o tym, że kolejny zanotowany wynik to 5:1. Słabiej pokazał się Nicolai Klindt-dotychczasowa ostoja gdańskiego teamu tym razem z zerowym dorobkiem punktowym.

Jeśli chodzi o rezultat ostatniego biegu przez przerwą, był on z kolei kopią wyścigu numer dwa. Tym razem z dobrej strony pokazali się gdańscy seniorzy. Wprawdzie najlepiej bieg zaczął Adrian Gała, na jego pozycję czyhał jednak przez cały czas Daniel Kaczmarek. Tuż przed metą Kaczmarkowi udało się minąć wychowanka gnieźnieńskiego klubu. Miłosz Wysocki był lepszy od Kacpra Teski, dzięki czemu gdańszczanie znów odrobili dwa punkty do podopiecznych Tomasza Bajerskiego. Zespoły na przerwę zjechały z wynikiem 14:10.

Druga seria także rozpoczęła się dobrze dla żółto-czarnego zespołu. Wprawdzie lepszy refleks w biegu piątym zaprezentowali Michael Jepsen Jensen i Daniel Kaczmarek, jednak manewrem pod bandą wyminął ich obu Norbert Krakowiak. Goście zawzięcie ścigali Krakowiaka, jednak było to bezcelowe. Po raz pierwszy w tym meczu padł remis, a więc zostały zachowane cztery punkty przewagi ebebe PSŻ.

Aleksandr Łoktajew po zwolnieniu taśmy w wyścigu szóstym był obiektem wściekłych ataków gdańszczan-Madsa Hansena i Norberta Kościucha. Całkowicie z tyłu w wyścigu brał udział Kacper Grzelak. Tak pozostało już do końca, a po pokazaniu flagi w biało-czarną kratkę kolejny remis stał się faktem. To oznaczało wynik 20:16 w tym momencie spotkania.

Ostatni bieg przed dłuższą przerwą to kolejne mocne uderzenie zawodników ze stolicy Wielkopolski. Adriana Gałę jako rezerwa zwykła zastąpił Jonas Seifert-Salk. Pierwszego po starcie Kevina Fajfera ścigał Nicolai Klindt, na Duńczyka z kolei czyhał jego rodak Seifert-Salk. Tuż przed metą Duńczyk reprezentujący barwy gospodarzy pokonał swojego rodaka i rywala zarazem, dając zwycięstwo 5:1 i ośmiopunktową już przewagę zawodników ze skorpionem w herbie.

Po przerwie gdańszczanie postanowili ratować wynik. Dobrze wystartował Aleksandr Łoktajew, wypchnął Michaela Jepsena Jensena, jednak Daniel Kaczmarek przechytrzył ich wszystkich i wyszedł na prowadzenie. Na pozycję Łoktajewa czyhał Jepsen Jensen, jednak u Duńczyka nie nastąpiło przełamanie i zyskał tylko jeden punkt. Ten jeden punkt zaważył jednak na biegowym drużynowym zwycięstwie gości w stosunku 4:2, dzięki któremu na tablicy wyników widniało 27:21.

W dziewiątej odsłonie zmagań znów w parku maszyn został Adrian Gała i ponownie w jego miejsce pojawił się Jonas Seifert-Salk. Keynan Rew zastąpił Norberta Kościucha jako rezerwa taktyczna. Dobry start gdańszczan nie pozwolił gdańszczanom wygrać wyścigu. Kevin Fajfer tuż przed metą stracił pozycję na rzecz Keynana Rew, co sprawiło, że padł kolejny remis.

Serię zamknął remis. Dobrze wystartowali gospodarze, jednak między nich wjechał Nicolai Klindt. Duńczyk minął także Norberta Krakowiaka i wyszedł na pierwsze miejsce, dając gościom remis. To oznaczało 33:27 przy zjeździe na przerwę.

Także bieg jedenasty zakończył się podziałem punktów. Start należał do Norberta Krakowiaka, którego ścigał Mads Hansen. Na niego z kolei polował Daniel Kaczmarek. Niemal na kresce-to już znak firmowy dzisiejszego spotkania-Daniel Kaczmarek wyprzedził Kevina Fajfera. Kolejny remis oznaczał rezultat 36:30.

Znów, kiedy poznanianie nieco odskoczyli, gdańszczanie postanowili ich nieco „podgryźć” i rozstrzygnęli bieg na swoją korzyść. Po raz kolejny było to 4:2 dla podopiecznych menedżera Eryka Jóźwiaka. Był to bieg naszpikowany zmianami: Norberta Kościucha zastąpił Keynan Rew, Antonio Lindbäcka Jonas Seifert-Salk (jako rezerwy zwykłe). Rezerwą taktyczną został w miejsce Seweryna Orgackiego Miłosz Wysocki. Z pierwotnej obsady biegu został jedynie Kacper Grzelak. Dobrze wystartowali Seifert-Salk i Rew, walczyli zaciekle o pierwsze miejsce, z czego zwycięsko wyszedł Australijczyk, dzięki czemu znów goście odrobili punkty.

Aleksandr Łoktajew po starcie przedarł się na pierwsze miejsce po starcie wyścigu trzynastego. W jego ślady poszedł Jonas Seifert-Salk. Duński duet gości, Nicolai Klindt i Michael Jepsen Jensen, był już bezradny. Klindt próbował jeszcze uszczknąć punkty Seifert-Salka, ale mu się nie udało. Po zwycięstwie 5:1 poznanianie mieli już 43 punkty, rywale 35 i było już wiadomo, po czyjej stronie będzie zwycięstwo.

Wyścig 14 rozpoczął się od dobrego startu Kaczmarka i Rew, jednak Daniela Kaczmarka minął Seifert-Salk. Niewiele działo się na trasie, a wynik 4:2 dla gości przypieczętował ostatecznie zwycięstwo gospodarzy, którzy zgromadzili już 45 oczek.

Bieg 15 był swego rodzaju formalnością, jednak poznanianie pokazali się w nim jeszcze z bardzo dobrej strony. Po starcie na czoło stawki wyskoczył Norbert Krakowiak, a Daniel Kaczmarek stracił dystans. Krakowiak uciekł rywalom i z dużą przewagą wygrał. Za jego plecami zameldował się Keynan Rew. Daniel Kaczmarek nie był w stanie nadrobić dystansu i zakończył bieg z zerowym dorobkiem. To dało zespołowi ebebe PSŻ zwycięstwo biegowe 4:2 i 49:41 w całym meczu.

VII runda 1. Ligi Żużlowej

ebebe PSŻ Poznań – Zdunek Wybrzeże Gdańsk 49:41

ebebe PSŻ: Kevin Fajfer 5+1 (2*,3,0,0,0), Adrian Gała 2 (2), Antonio Lindbäck 4+1 (3,0,1*), Norbert Krakowiak 13+1 (2*,3,2,3,3), Aleksandr Łoktajew 12 (3,3,2,3,1), Kacper Teska 2 (2,0,0), Kacper M. Grzelak 0 (0,0,0), Jonas Seifert-Salk 11+2 (2*,3,2,2*,2).

Zdunek Wybrzeże: Mads Hansen 6 (0,2,2,2), Norbert Kościuch 2+1 (1,1*), Michael Jepsen Jensen 4 (1,2,1,0), Daniel Kaczmarek 9+2 (3,1*,3,1*,1,0), Nicolai Klindt 5 (0,1,3,1), Miłosz Wysocki 5 (3,1,0,1), Seweryn Orgacki 1 (1,0), Keynan Rew 9+1 (1*,3,3,2).

Bieg po biegu:

1. LINDBÄCK, Fajfer, Jepsen Jensen, Hansen 5:1

2. WYSOCKI, Teska, Orgacki, Grzelak 2:4 (7:5)

3. ŁOKTAJEW, Krakowiak, Kościuch, Klindt 5:1 (12:6)

4. KACZMAREK, Gała, Wysocki, Teska 2:4 (14:10)

5. KRAKOWIAK, Jepsen Jensen, Kaczmarek, Lindbäck 3:3 (17:13)

6. ŁOKTAJEW, Hansen, Kościuch, Grzelak 3:3 (20:16)

7. FAJFER, Seifert-Salk, Klindt, Orgacki 5:1 (25:17)

8. KACZMAREK, Łoktajew, Jepsen Jensen, Teska 2:4 (27:21)

9. SEIFERT-SALK, Hansen, Rew, Fajfer 3:3 (30:24)

10. KLINDT, Krakowiak, Lindbäck, Wysocki 3:3 (33:27)

11. KRAKOWIAK, Hansen, Kaczmarek, Fajfer 3:3 (36:30)

12. REW, Seifert-Salk, Wysocki, Grzelak 2:4 (38:34)

13. ŁOKATAJEW, Seifert-Salk, Klindt, Jepsen Jensen 5:1 (43:35)

14. REW, Seifert-Salk, Kaczmarek, Fajfer 2:4 (45:39)

15. KRAKOWIAK, Rew, Łoktajew, Kaczmarek 4:2 (49:41)