Żużel. W dwa dni zebrali siedem tysięcy. W szwedzkim finale będzie ogień

Zespół Smederny Eskilstuna w przyszłym tygodniu zmierzy się w meczach finałowych ligi szwedzkiej z Lejonen Gislaved. Oprócz emocji na torze na stadionie w Eskilstunie nie zabraknie słynnej już oprawy z ogni, za którą stoją tamtejsi kibice tworzący fanklub SmedFans. Jak przyznaje jeden z jej członków, pomysł na „ognie” zaczerpnięty został z boisk piłkarskich.

– Śledzę żużel w Eskilstunie od trzeciego roku życia i pewnie tak zostanie do końca. Zawsze podobała mi się kultura kibicowania w szwedzkiej piłce nożnej, gdzie na większości meczów panuje niesamowita atmosfera, a na trybunach są pokazy piroteczniczne. W 2016 roku zaczęliśmy działalność jako grupa SmedFans (SF16) i systematycznie od tamtej pory rośniemy w siłę jako grupa przyjaciół oraz kibiców – mówi nam Felix Larsson, który z kolegą Martinem mocno angażuje się w działalność Smedfans.

Od 2016 roku rywalizacji zawodników systematycznie towarzyszą pokazy pirotechniczne. Środki na nie pozyskiwane są ze zbiórek organizowanych przez członków grupy. Na ten moment na mecz finałowy zebrano już ponad siedem tysięcy koron (ponad trzy tysiące złotych), a kwota cały czas rośnie. 

– W sezonach 2016-2019 oczywiście nie brakowało nas na trybunach. Później był Covid-19, co wiązało się z przerwą, a teraz powracamy z naszym dopingiem. Wystarczyło tak naprawdę czterdzieści osiem godzin, aby zebrać ponad siedem tysięcy koron na pirotechnikę. Liczymy na doskonały finał pod względem sportowym i złoto dla naszego zespołu. Naszych ogni na finale również nie zabraknie. Zrobimy „show” godne finału – dodaje kibic Smederny. 

Członkowie grupy Smedfans nie ukrywają również, że pewnego rodzaju inspiracją jest dla nich atmosfera na polskich stadionach żużlowych. – Oczywiście pod względem frekwencji nie mamy się co porównywać, ale myślę, że nasze oprawy nie byłyby w polskiej lidze najgorsze. Serdecznie wszystkich kibiców w Polsce pozdrawiamy i gratulujemy poziomu na jakim jest Wasz żużel pod każdym względem. Kibicowskim oczywiście również – podsumowuje Felix Larsson.