fot. Facebook Wilbura Hancocka
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nie jest tajemnicą, że relacje Grega Hancocka z działaczami Betard Sparty Wrocław od pewnego czasu są bardzo dobre. Czterokrotny mistrz świata pracuje w klubie ze stolicy Dolnego Śląska jako koordynator ds. szkolenia, a także towarzyszy na turniejach Grand Prix Maciejowi Janowskiemu. Jak się okazuje, we Wrocławiu bardzo spodobało się także najstarszemu synowi Amerykanina – Wilburowi.

 

Rodzina Hancocków przyjechała do Wrocławia na turnieje Grand Prix. Greg oraz Wilbur wspierali oczywiście kapitana Betard Sparty, dla którego najsłynniejszy kalifornijski żużlowiec zawsze był wielkim mentorem. Po relacjach 16-latka na Instagramie można wywnioskować, iż stolica Dolnego Śląska jemu także przypadła do gustu.

Młody zawodnik zdecydował się na swoim profilu odpowiedzieć na kilka pytań od kibiców. Co ciekawe, wszystkie odpowiedzi mogły się spodobać kibicom z Wrocławia. Wilbur twierdzi bowiem, że mistrzem świata zostaje Janowski. Jego ulubionym torem jest ten na Stadionie Olimpijskim, a drużyną… Betard Sparta Wrocław.

Dodajmy, że najstarszy syn Grega Hancocka w lutym tego roku zadebiutował w klasie 500cc. Wystartował on w turnieju o mistrzostwo USA par i zdobył dwa punkty. Czas pokaże, czy Wilbur pójdzie w ślady ojca i również będzie żużlowcem światowej klasy.