Z pewnością takich wiadomości oczekiwali działacze i kibice zespołu z Landshut. Na tor w Pocking po paru miesiącach rehabilitacji (oraz kolejnej operacji) wyjechał Martin Smolinski.
Smolinski postanowił ponownie wsiąść na motocykl po dość długiej przerwie podczas Świat Wielkanocnych.
– To było fajne uczucie znów wsiąść na motocykl i odbyć trening na torze. Na pewno wszystko wymaga jeszcze czasu, aby było perfekcyjnie, ale z aktualnego stanu jestem zadowolony. W kolejnych dniach po pierwszym treningu miałem mocne zakwasy, ale to normalne. Powodem był fakt, że podczas jazdy były obciążane inne partie mięśni, niż podczas rehabilitacji – mówi Niemiec.
Niewykluczone zatem, że przesunięcie startu 2. Ligi Żużlowej na początek maja pomoże Diabłom z Landshut. Bardzo prawdopodobne, że już od inauguracyjnych meczów ekipa z Landshut wystąpi wzmocniona Martinem Smolinskim, który pierwotnie miał opuścić początek sezonu.
Gość ma wyjątkowego pecha do kontuzji, ale może w końcu karta się odwróci.
Żużel. Amnezja gwiazdy TV? Maciej Polny odpowiada Mirosławowi Jabłońskiemu
Żużel. Kai Huckenbeck z dziką kartą na Grand Prix Niemiec w Teterow
Żużel. Kasprzak wyrzucił pracownika TV z boksu. „Tu dzisiaj sensacji nie znajdziesz”
Żużel. Po 26 latach zostali bez stadionu.
Piłka nożna. Mbappe: „Nigdy nie chodziło mi o pieniądze.”
Żużel. Celina Liebmann: Chcę być pierwsza. To highlight mojego żużla