fot: Foto Forysiak / zuzel.falubaz.com
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zielonogórzanie pokonali Abramczyk Polonię 50:40. Spotkanie było wyrównane, ponieważ jeszcze po 11. biegu w Zielonej Górze był remis, jednak gospodarze zaliczyli mocną końcówkę. Dzięki temu mają na koncie kolejne 2 punkty do ligowej tabeli i solidną zaliczkę w kontekście walki o bonus. Po stronie miejscowych bardzo dobre zawody odjechali Przemysław Pawlicki i Krzysztof Buczkowski, natomiast liderem gości był Wiktor Przyjemski. 

Zielonogórzanie pierwszy raz wystąpili w lidze przed własną publicznością w tym sezonie. Pierwszy mecz ligowy Zielonej Górze to od razu starcie pomiędzy pretendentami do awansu do PGE Ekstraligi. Oba zespoły przystępowały do pojedynku osłabione – Enea Falubaz jechał bez Luke’a Beckera i Wiktora Trofimowa, natomiast Abramczyk Polonia bez Daniela Jeleniewskiego.

Pierwszy start na remis. Kenneth Bjerre świetnie wyszedł spod taśmy i prowadził od startu do mety, jednak praktycznie przez cały bieg naciskał na niego Przemysław Pawlicki. Duńczyk jechał mądrze i dowiózł 3 punkty do mety. Kolejny bieg także na 3:3. Tym razem lepiej ze startu przedstawiciel gospodarzy – Michał Curzytek, jednak bardzo mądrym manewrem przy krawężniku wyprzedził go Wiktor Przyjemski. 17-latek nie oddał palmy pierwszeństwa do końca. Na gonitwę 3. trzeba było trochę dłużej poczekać, bowiem bieg po biegu jechał Michał Curzytek, który zastąpił Kacpra Rychlińskiego. Po serii remisów przyszło mocne uderzenie ze strony Enea Falubazu. Krzysztof Buczkowski po zewnętrznej minął wszystkich, natomiast Michał Curzytek bardzo dobrze na drugim łuku poradził sobie z Andreasem Lyagerem. Dzięki temu gospodarze wygrali 5:1. Na zamknięcie serii ponownie 3:3. Długo wydawało się, ze goście mogą nieco zniwelować straty, bowiem prowadził Wiktor Przyjemski, a na trzecie miejsce wysforował się Szymon Szlauderbach. Rasmus Jensen cierpliwie planował atak i na pierwszym łuku czwartego okrążenia przy krawężniku minął juniora. Dlatego po 4. biegach Enea Falubaz prowadził 14:10.

Wyścig 5. przyniósł pierwsze zwycięstwo gości. David Bellego na pierwszym okrążeniu wyszedł szeroko i minął wszystkich zawodników. Rohan Tungate starał się dojechać do Francuza, ale ta sztuka mu się nie udała. Na trzecim miejscu przyjechał Szlauderbach i było 4:2 dla bydgoszczan. Bieg 6. to ponownie remis. Krzysztof Buczkowski nie miał sobie równych. Za jego plecami dojechali Bjerre i Basso. Pierwszy łuk źle się ułożył dla Curzytka, który był wzięty w „kanapkę” przez „Gryfy” i musiał ratować się żeby nie wpaść w rywala. Przez co nie miał szans rywalizować o punkt. Bardzo mocno serię zamknęli gospodarze. Para Pawlicki – Jensen nie pozostawiła złudzeń Lyagerowi i dowiozła bardzo pewne 5:1. Dzięki temu „Myszy” wyszły na najwyższe prowadzenie 24:18.

Kolejna seria lepiej rozpoczęła się dla bydgoszczan. David Bellego dobrze wyszedł z pierwszego łuku. Starał się go gonić Krzysztof Buczkowski, ale wychowanek GKM-u pierwszy raz musiał uznać wyższość rywala. Trzeci na metę wpadł Szymon Szlauderbach i Abramczyk Polonia wygrała 4:2. Bieg 9. był najciekawszym ze wszystkich dotychczasowych. Ze startu dobrze wyszli Rasmus Jensen i Przemysław Pawlicki, jednak wychowanek Unii Leszno wyszedł bardzo szeroko. Wykorzystał to Kenneth Bjerre wjeżdżając w środek i wysuwając się na prowadzenie. Dodatkowo nieco przyblokował Przemysława Pawlickiego. Dzięki temu do rywalizacji wszedł Benjamin Basso. Rasmus Jensen już na kolejnym łuku zaatakował go i młody Duńczyk szybko ponownie spadł na koniec stawki. Pawlicki dwoił się i troił, był bardzo szybki, ale ostatecznie musiał uznać wyższość Kennetha Bjerre. Tym razem to Abramczyk Polonia wyprowadziła mocny cios przed równaniem. Świetnie ze startu wyszedł Wiktor Przyjemski, który prowadził na przestrzeni prawie 4 okrążeń. Walka toczyła się o drugą lokatę. Zajmował ją Rohan Tungate, ale blisko bandy napierał Andreas Lyager. Duńczyk w swoim stylu napędzał się po zewnętrznej, jednak Australijczyk zamykał mu możliwość ataku. Zawodnik Abramczyk Polonii spróbował manewru przy krawężniku i to okazało się skuteczne. 5:1 dla gości i remis po 10. biegach.

Do rozstrzygnięcia wyścigu 11. potrzeba było 2 podejść. W pierwszym był kontakt pomiędzy Szymonem Szlauderbachem a Przemysławem Pawlickim na pierwszym łuku. Zawodnik Abramczyk Polonii wysuwał się szerzej, tam był żużlowiec Enea Falubazu i drugi z nich upadł. Sędzia zarządził powtórkę w pełnej obsadzie. W niej świetnie spod taśmy wyszli gospodarze. Wydawało się, że mogą wygrać podwójnie, ale już po pierwszym okrążeniu obaj bydgoszczanie minęli Michała Curzytka. Kenneth Bjerre atakiem przy krawężniku na moment wysunął się przed Pawlickiego, jednak Polak już na kolejnym łuku nałożył się na Duńczyka i pewnie pomknął po 3 punkty. Niestety w następnym biegu ponownie kibice byli świadkami upadku. Tym razem na wyjściu z drugiego łuku Olivier Buszkiewicz ostro atakował Michała Curzytka i ten drugi przewrócił się. Wyglądało to poważnie, na szczęście zawodnik Enea Falubazu wstał o własnych siłach. Buszkiewicz został wykluczony i otrzymał żółtą kartkę. W powtórce dobrze wystartował Wiktor Przyjemski, ale na trasie poradził sobie z nim Rohan Tungate. Australijczyk zapewnił swojej drużynie 4:2. Bardzo przedłużyła się 4. seria, ponieważ każdy bieg był powtarzany. W 13. gonitwie Andreas Lyager atakował przy krawężniku Krzysztofa Buczkowskiego, w konsekwencji której upadł reprezentant miejscowych. Bardzo trudna decyzja przed arbitrem, ponieważ każda ze stron miała w tej sytuacji swoje argumenty. Ostatecznie arbiter uznał za winnego Duńczyka, który nie zgadzał się z tym werdyktem. W powtórce zawodnicy Enea Falubazu nie pozostawili złudzeń Davidowi Bellego i wygrali 5:1. Przed biegami nominowanymi było 42:36.

Bydgoszczanie do zwycięstwa potrzebowali wygrać 2 razy 5:1. Po pierwszym łuku na czele byli obaj zawodnicy Abramczyk Polonii. Wiktor Przyjemski był na bardzo pewnym prowadzeniu. Jego kolega z zespołu Kenneth Bjerre obierał bardzo złe ścieżki i stracił obie pozycje. Dzięki temu zielonogórzanie zapewnili sobie triumf przed ostatnim biegiem. „Myszy” dopełniły dzieła zniszczenia w wyścigu 15. Pawlicki i Buczkowski świetnie wyskoczyli spod taśmy i nie pozostawili złudzeń rywalom. Ostatecznie wygrali 5:1, a cały mecz 50:40.

Enea Falubaz Zielona Góra – Abramczyk Polonia Bydgoszcz 50:40

Enea Falubaz: Przemysław Pawlicki 13 (2,3,2,3,3), Rasmus Jensen 11+2 (3,2*,1*,3,2), Rohan Tungate 8+2 (1*,2,1,3,1*), Kacper Rychliński NS (-,-,-,-), Krzysztof Buczkowski 12+2 (3,3,2,2*,2*) , Dawid Rempała 1+1 (1*,0,0,0,0), Michał Curzytek 5+1 (2,2*,0,0,1)

Abramczyk Polonia: Kenneth Bjerre 11 (3,2,3,2,0,1), Bartosz Nowak NS (-,-,-,-,-), David Bellego 7 (0,3,3,1,0), Szymon Szlauderbach 4+2 (1*,1,1,1*,-), Andreas Lyager 5 (1,1,3,W), Wiktor Przyjemski 12+1 (3,2,2*,2,3), Olivier Buszkiewicz 0 (0,0,W), Benjamin Basso 1+1 (0,1*,0)

Bieg po biegu:
1.
Bjerre, Pawlicki, Tungate, Bellego 3:3

2. Przyjemski, Curzytek, Rempała, Buszkiewicz 3:3 (6:6)

3. Buczkowski, Curzytek, Lyager, Basso 5:1 (11:7)

4. Jensen, Przyjemski, Szlauderbach, Rempała 3:3 (14:10)

5. Bellego, Tungate, Szlauderbach, Rempała 2:4 (16:14)

6. Buczkowski, Bjerre, Basso, Curzytek 3:3 (19:17)

7. Pawlicki, Jensen, Lyager, Buszkiewicz 5:1 (24:18)

8. Bellego, Buczkowski, Szlauderbach, Rempała 2:4 (26:22)

9. Bjerre, Pawlicki, Jensen, Basso 3:3 (29:25)

10. Lyager, Przyjemski, Tungate, Rempała 1:5 (30:30)

11. Pawlicki, Bjerre, Szlauderbach, Curzytek 3:3 (33:33)

12. Tungate, Przyjemski, Curzytek, Buszkiewicz (W/su) 4:2 (37:35)

13. Jensen, Buczkowski, Bellego, Lyager (W/su) 5:1 (42:36)

14. Przyjemski, Jensen, Tungate, Bjerre 3:3 (45:39)

15. Pawlicki, Buczkowski, Bjerre, Bellego 5:1 (50:40)