Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W nadchodzącym sezonie Tobiasz Musielak ponownie będzie ścigał się na angielskich torach. Tym razem zdecydował się na zmianę klubu i zamienił Sheffield Tigers na Kings Lynn Stars.

 

Polski zawodnik przyznaje, że już nie może doczekać się ścigania na nowym domowym obiekcie w Anglii. Jego zdaniem jest to jeden z najlepszych obiektów na Wyspach.

 – Bardzo podoba mi się kształt toru King’s Lynn. Wiele lat temu było bardzo przyczepnie i pojawiały się małe problemy. Teraz jest to fajny tor, na którym można cieszyć się ściganiem i odpowiednio używać gazu. Jazda po Saddlebow Road to teraz czysta przyjemność. Uważam, że ten tor jest tuż za Belle Vue, jeśli mamy na myśli podobieństwa do typowo polskiego kształtu toru – mówi zawodnik ostrowskiego klubu dla Speedway Star. 

W zespole Kings Lynn występował będzie również Patryk Wojdyło. Co może kibicom wydać się ciekawe z zakontraktowaniem Wojdyły, Tobiasz Musielak nie miał kompletnie nic wspólnego.

– Zarząd klubu kontaktował się sam,  bezpośrednio z Patrykiem. Z moją osobą to nie miało nic wspólnego. Kiedy ktoś pyta mnie o polskich zawodników, mogę mu przekazać  kilka informacji. Kiedy jednak pytają mnie, kogo widzę obok siebie w drużynie, niechętnie wskazuję, kto byłby dobrym nabytkiem. Po prostu dlatego, że to nie jest moja sprawa. Jestem w drużynie, aby wykonać swoją pracę jak najlepiej, zdobyć dobre punkty i wrócić do domu. Mogę mieć opinię na temat kolegów z polskich torów, czy będą się dobrze czuli i osiągali dobre wyniki w Wielkiej Brytanii. Nie do mnie należy sugerowanie, kogo klub powinien pozyskać tym samym nikogo nie polecam – tłumaczy Tobiasz Musielak