fot. Taylor Lanning
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zakontraktowanie Tobiasza Musielaka to najważniejszy transfer Arged Malesy Ostrów Wielkopolski podczas minionego okienka. Patrząc na to, jak 29-latek skutecznie ściga się na pierwszoligowych torach w ostatnich latach, bardzo możliwe, że ostrowianie w przyszłym roku będą dysponowali mocniejszą formacją krajową niż w PGE Ekstralidze. Nowy nabytek ekipy Mariusza Staszewskiego mówi nam o trudnościach z końcówki poprzedniego sezonu, opowiada o szybkim porozumieniu z klubem, a także zdradza jak spędza okres przerwy od startów.

 

Od zakończenia sezonu 2022 minęło już trochę czasu. Ty te minione rozgrywki miałeś udane, znów zameldowałeś się w czołowej 10. ligi. Pełne zadowolenie czy jest trochę niedosytu?

Jest sporo niedosytu, ponieważ ta końcówka w moim wykonaniu nie była ciekawa. Mam sporo do poprawy w wielu aspektach. Dużo pracy przede mną, ale przerwy pomiędzy sezonami nie miałem. Praktycznie po zakończeniu sezonu ostro ruszyłem do pracy.

Odkryłeś już co spowodowało tę gorszą końcówkę?

Wiem z czego wynikała obniżka formy. Nie wiem czy byłbym w stanie to wytłumaczyć podczas tego wywiadu. Mówiąc w skrócie wkradło się sporo nerwów w doborze silników i w kilku innych aspektach.

Podczas okienka transferowego znalazłeś się w gronie zawodników, którzy zmienili klub. Dlaczego postawiłeś właśnie na Ostrovię?

Ta historia ma już kilka ładnych lat. Głównie do przejścia namawiał mnie Pan Jan Garcarek. Wreszcie się udało.

O transferze mówiło się bardzo długo. To znaczy, że szybko doszliście do porozumienia?

To była kwestia dwóch rozmów, ale nie były to jakieś bardzo szybkie rozmowy. Na pierwszej ustaliliśmy kiedy możemy usiąść do poważnych rozmów, a na drugim spotkaniu podaliśmy sobie ręce. Nie trzeba było podpisywać różnych papierów, które by obligowały obie strony do czegokolwiek. Zaufaliśmy sobie na słowo i czekaliśmy na początek okienka.

Wraz z Wilkami awansowałeś jednak do PGE Ekstraligi. W składzie na Ekstraligę zabrakło dla Ciebie miejsca czy to Ty wolałeś zostać na szczeblu pierwszoligowym?

Nasze drogi z Wilkami rozeszły się w przyjaznych nastrojach i zgodnie ustaliliśmy, że treści naszych rozmów zostaną w biurze Wilków. Zachowam się lojalnie wobec tych ustaleń.

1.,2.,1. To Twoje miejsca drużynowe w pierwszej lidze w ostatnich latach. To znaczy, że plan na sezon z Ostrovią to minimum finał?

Tego życzę sobie i klubowi, niemniej jednak najpierw trzeba dostać się do fazy play off. Tam jak zwykle wszystko zaczyna się od nowa.

Słychać dużo głosów, że jak na spadkowicza nie macie mocnego składu, a mocniejsze są kluby z Zielonej Góry i Bydgoszczy. Ty pewnie jesteś odmiennego zdania?

Oczywiście, że mam inne zdanie. Nie trzeba daleko sięgać pamięcią, aby zobaczyć, że nie zawsze wygrywa faworyt na papierze.

Odejdźmy od tematów żużlowych. Patryk Dudek odpoczywa w Tajlandii, u Bartka Zmarzlika i Pawła Przedpelskiego wesela. Jak zatem Ty w tym roku spędzasz ten okres odpoczynku od żużla?

Ja wypoczywam w stajni. Aktualnie żona leczy poważną kontuzję ręki i staram się opiekować nią jak mogę. Na wakacje czasu nie mam, ale tak, jak wspomniałem, w stajni, w obecności koni, wrażliwych zwierząt, odpoczywam najlepiej.

Widziałem, że wkręciłeś się też w latanie. Nie motocyklem po torze, a małymi samolotami w chmurach. Jak Twoje plany na dalsze rozwijanie tego hobby?

Absolutnie uwielbiam latać. Im mniejszy samolot, tym lepiej. Najbardziej marzy mi się swoja motolotnia, ale na razie skupiam się na żużlu.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

Rozmawiał BARTOSZ RABENDA

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Terminarz PGE Ekstraligi 15 grudnia. Pierwsze jazdy Wilków najpewniej poza Polską – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. PZM pomógł w porozumieniu na linii ROW-Trześniewski. „Nie było podstaw, żeby ten kontrakt rozwiązać” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)