Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po dwóch finałach odpowiednio w Gdańsku i w Pardubicach, czas na danie główne serwowane w Niemczech. Na torze w Stralsund gospodarze w decydującym starciu podejmą reprezentacje Polski, Danii oraz Wielkiej Brytanii. Kto pokrzyżuje plany obrońcom tytułu z Bartoszem Zmarzlikiem w składzie?

 

W sobotę o godzinie 14 czasu polskiego oczy żużlowego środowiska będą zwrócone na niemieckie Stralsund, gdzie odbędzie się Wielki Finał Drużynowych Mistrzostw Europy. Polska reprezentacja z pewnością liczyć będzie na powtórkę sprzed roku w Poznaniu, gdzie Biało-Czerwoni w składzie: Patryk Dudek, Maciej Janowski, Janusz Kołodziej, Bartosz Zmarzlik oraz Kacprer Woryna okazali się najlepsi. Za Polską uplasowali się wówczas kolejno Duńczycy, Brytyjczycy oraz Szwedzi. Każda z tych drużyn miała na poznańskim torze kim postraszyć. Skandynawów reprezentowali m.in: Leona Madsen czy Anders Thomsen z Danii oraz medalista mistrzostw Świata ze Szwecji – Fredrik Lindgren. O sile Wielkiej Brytanii natomiast stanowili m.in: Daniel Bewley czy Robert Lambert. Drużynowe Mistrzostwa Europy to formuła przypominająca Drużynowy Puchar Świata, który cieszył się dużym zainteresowaniem kibiców. Po latach posuchy, fani żużla jak i zawodnicy mogą raz jeszcze rozkoszować się tym turniejem. 

W tym roku doszło do kilku zmian w regulaminie. Zanim finał i walka o medale, trzeba było rozegrać najpierw dwa półfinały, nazywane Finałem A oraz Finałem B. Pierwszy z nich miał miejsce tydzień temu. Pewnie wygrali Polacy, którzy mieli w swoich szeregach m.in: Jarosława Hampela czy Dominika Kuberę. Za ich plecami znaleźli się Szwedzi, Francuzi oraz Łotysze. Reprezentanci kraju „Trzech Koron” zajmując drugie miejsce mieli jeszcze teoretyczne szanse na awans do Wielkiego Finału. Pozostałe reprezentacje wypisały się z tej szansy. Natomiast w czeskim finale, przekonująco zwyciężyli podopieczni Nickiego Pedersena. Jednym z liderów tej reprezentacji był Rasmus Jensen. Za Duńczykami uplasowali się Brytyjczycy, którzy o jeden punkt pokonali Czechów. To ,,oczko” miało olbrzymi wpływ na skład Wielkiego Finału. Dzięki niemu to Brytyjczycy na czele z Danem Bewleyem pojadą w sobotnie popołudnie. Ostatnie miejsce na torze w Pardubicach zajęli Ukraińcy.

Zawody o Drużynowe Mistrzostwo Europy możecie obstawiać w forBET (18+). Wraz z naszym kodem otrzymujecie także dodatkowy bonus powitalny. Aby zarejestrować się z POBANDZIE kliknij w poniższy baner.

#wpółpracareklamowa

forBET Zakłady Bukmacherskie sp. z o.o. posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karalny.

Większa liczba drużyn to niejedyna zmiana w regulaminie DME. Do Wielkiego Finału reprezentacje mogły zgłosić tylko jednego żużlowca startującego w cyklu Grand Prix. Tym samym Rafał Dobrucki zdecydował się powołać do decydującego starcia Bartosza Zmarzlika, kosztem Macieja Janowskiego czy Patryka Dudka. Oprócz trzykrotnego mistrza świata bronić polskich barw pojadą Dominik Kubera, Szymon Woźniak, Jarosław Hampel oraz Bartłomiej Kowalski. W porównaniu z turniejem w Gdańsku, zabrakło miejsca dla Jakuba Miśkowiaka oraz juniora – Wiktora Przyjemskiego. W pozostałych drużynach narodowych doszło do mniejszych przetasowań. Menedżer Wielkiej Brytanii, Oliver Allen, zdecydował się na tę samą formację seniorską. Jako junior swój kraj będzie reprezentować natomiast Dan Glikes. Duńczycy zaś, rywalizację o medale rozpoczną w takim składzie jak sprzed tygodnia. W ich zespole nie zabraknie gwiazdy – Mikkela Michelsena. Reprezentacja Niemiec po raz pierwszy weźmie udział w zawodach, korzystając z przywileju bycia gospodarzem turnieju. 

Zawody narodowe zapowiadają się iście emocjonująco. Na faworytów drużynowych mistrzostw Europy urastają Polacy. Sam Rafał Dobrucki przed zawodem nie przebiera w słowach – stawia jasny cel, jakim jest obrona tytułu najlepszej drużyny Starego Kontynentu. Droga do zwycięstwa może być jednak bardzo wyboista. Z pewnością broni tak łatwo nie złożą Duńczycy. Nie ma co prawda w tej drużynie Leona Madsena czy Andersa Thomsena, ale są za to Mikkel Michelsen i Frederik Jakobsen, którzy mogą napsuć sporo krwi. Nie można również skreślać Wielkiej Brytanii. Mimo braku skonfliktowanego Taia Wofindena czy Roberta Lamberta, to w swoim składzie posiadają lidera w postaci Daniela Bewleya. Gospodarze na pewną liczą na atut toru, który może okazać się kluczowy. Finał DME zapowiada się wiec wybornie.

22 kwietnia 2023 r. HN Nowak GMBH Drużynowe Mistrzostwa Europy w Stralsundzie:

WIELKA BRYTANIA

1. Dan Bewley

2. Adam Ellis

3. Tom Brennan

4. Richie Worrall

17. Dan Gilkes

Menedżer: Oliver Allen

POLSKA

5. Bartosz Zmarzlik

6. Jarosław Hampel

7. Szymon Woźniak

8. Dominik Kubera

18. Bartłomiej Kowalski

Menedżer: Rafał Dobrucki

NIEMCY

9. Kai Huckenbeck

10. Erik Riss

11. Martin Smolinski

12. Norick Bloedorn

19. Erik Bachhuber

Menedżer: Herbert Rudolph

DANIA

13. Mikkel Michelsen

14. Frederik Jakobsen

15. Rasmus Jensen

16. Andreas Lyager

20. Emil Breum

Menedżer: Nicki Pedersen

Transmisja zawodów o godzinie 14:15 w TVP Sport i aplikacji mobilnej: sport,tvp.pl. Studio od godziny 13:45.  Bilety dostępne w kasach stadionu.