Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dziś kończy się 2023 rok. To idealny czas na różnego rodzaju podsumowania. W sporcie żużlowym jest wiele postaci, który mogą uznać ostatnie 365 dni za bardzo udane. Oto nasza dziesiątka.

 

Bartosz Zmarzlik

Tegoroczny sezon zapowiadany był jako szczególny dla Bartosza Zmarzlika. Pierwszy raz przystępował on do zmagań po zmianie barw klubowych. Przenosiny z Gorzowa do Lublina nieszczególnie wpłynęły jednak na formę najlepszego żużlowca na świecie. Co prawda, jego średnia biegopunktowa w PGE Ekstralidze nieco spadła, ale wciąż był on najskuteczniejszym zawodnikiem tych rozgrywek. Do swoich sukcesów 28-latek dorzucił złoto DMP podczas seniorskiej kariery. Zdobywał prawie wszystko, co było do wygrania – z czwartym tytułem indywidualnego mistrza świata na czele. Z istotnych turniejów nie był górą tylko w Złotym Kasku, który padł łupem Macieja Janowskiego.

Żużlowa Reprezentacja Polski

Wrócił Drużynowy Puchar Świata, Polska wraca na tron reprezentacyjnego żużla. Złoto nie przyszło łatwo, ale zostało wywalczone w kapitalnych okolicznościach. Turniej na Stadionie Olimpijskim rozgrzał kibiców do czerwoności. Podopieczni Rafała Dobruckiego długo gonili Brytyjczyków, ale ostatecznie dopadli ich w kluczowym momencie. Akcja podczas której Maciej Janowski przedarł się przed Roberta Lamberta z pewnością będzie wspominana latami.

Platinum Motor Lublin

W sporcie utarło się powiedzenie, że tytuł łatwiej się zdobywa niż broni. Choć może się wydawać, że drugie złoto przyszło Koziołkom bez większych problemów, to trudno nazwać drogę do mistrzostwa lekką, łatwą i przyjemną. Na początku sezonu to Betard Sparta Wrocław rosła w siłę i była uznawana za faworyta numer jeden do tytułu. Do tego lubelskiej ekipy nie omijały kontuzje. Szczególnie dotkliwa była strata Dominika Kubery, ale od startów odpoczywał też chociażby Jack Holder. W finałowej części zmagań Platinum Motor nie tylko wykorzystał osłabienie głównych konkurentów, ale także wszedł na swój najwyższy poziom.

Martin Vaculik

W końcu. Z pewnością te słowa powtarzał sobie Słowak po tym jak pewne stało się to, że zgarnie medal indywidualnych mistrzostw świata. Vaculik od paru dobrych lat jest w czołówce PGE Ekstraligi i niemal zawsze jest wymieniany w gronie kandydatów do medali w Grand Prix. Co roku zawodnikowi z Żarnovicy do sukcesu czegoś jednak brakowało. W tym roku poprawił przede wszystkim regularność i to zaowocowało upragnionym brązem. 2024 rok pokaże czy będzie to osiągnięcie, które pociągnie kapitana Stali Gorzów jeszcze wyżej.

fot: Jarek Pabijan

Jarosław Hampel

Jeszcze niedawno mówiło się o tym, że Jarosław Hampel szybko zbliża się do końca kariery. Tym sezonem „Mały” udowodnił jednak, że na żadną emeryturę prędko nie zamierza się wybierać. Dwukrotny wicemistrz świata był niezwykle ważną postacią dla Platinum Motoru Lublin. W finałowej fazie to właśnie on, a nie nikt z szeregu innych gwiazd Koziołków, był najpewniejszym punktem zespołu. Imponująca średnia w play-offach przełożyła się na to, że lubelski klub rozstawał się z nim z ogromnym bólem. Hampel stał się natomiast bohaterem hitu transferowego. Jego powrót do Zielonej Góry to jeden z najważniejszych ruchów okienka. W przyszłym roku 41-latek wróci do pełnienia roli lidera zespołu.

Grzegorz Zengota

Jeśli tworzony byłby top najbardziej walecznych zawodników, to Grzegorz Zengota zdecydowanie miałby szanse znaleźć się w jego czołówce. Przez lata tułaczki po pierwszoligowych torach „Zengi” podkreślał, że marzy o tym, by wrócić na najwyższy szczebel w dobrym stylu. Tego dokonał w tym roku. Choć zielonogórzanin nie był pierwszym wyborem Fogo Unii, to ten transfer okazał się strzałem w dziesiątkę. „Zengi” wraz z kolejnymi meczami dorzucał na listę pokonanych następnych zawodników z topu. Ostatecznie wykręcił średnią 1,804 i nikt nie myśli o odsyłaniu go z powrotem do ligi niżej.

Mateusz Cierniak

Ostatni rok juniorski zakończony tak, jak Mateusz Cierniak mógł zakładać. Po pełnym zwrotów akcji turnieju w Vojens junior Platinum Motoru Lublin obronił mistrzostwo w Speedway Grand Prix 2. Tym samym dołączył do wąskiego i bardzo elitarnego grona, które ma na swoim koncie dwa juniorskie tytuły. W CV takim osiągnięciem mogą się pochwalić jeszcze tylko Darcy Ward, Emil Sajfutdinow oraz Maksym Drabik. Sezon w lidze też był dla Cierniaka bardzo dobry. W przyszłym roku czeka go test po przejściu na pozycję U-24.

Oskar Fajfer

Kolejny zawodnik, który miał po prostu jeździć równo i dorzucać punkty do wyniku drużyny, a wielokrotnie szokował świetnymi rezultatami. Do Gorzowa przychodził w najtrudniejszej możliwej roli, czyli zastępując Bartosza Zmarzlika. Choć przedstawiciele Stali zapewniali, że większa odpowiedzialność ma spoczywać na trójce Martin Vaculik-Szymon Woźniak-Anders Thomsen, to presja na Fajferze i tak była ogromna. On odpłacił się za zaufanie i najwyższy kontrakt w karierze rezultatami na torze. Szybko wkomponował się w zespół, dostarczał ważne oczka. Liczy, że w kolejnym roku wejdzie na jeszcze wyższy poziom.

Enea Falubaz Zielona Góra

Trudno wyobrazić sobie lepszy sezon od tego, który odjechał Enea Falubaz Zielona Góra. Drugie podejście do powrotu do PGE Ekstraligi zostało perfekcyjnie zrealizowane. Zaczęło się od świetnych transferów, czyli postawieniu na Przemysława Pawlickiego, Rasmusa Jensena oraz Luke’a Beckera. W rozgrywkach zielonogórzanie nie mieli sobie równych. Nawet gdy rywale byli blisko wygranej (Landshut i Bydgoszcz), to Falubaz pokazywał swoją moc. Żółto-biało-zieloni nie dali rywalom choćby raz zremisować. Teraz, wzmocnieni, szykują się już do sezonu 2024. Cel jest jeden – zostać na najwyższym szczeblu jak najdłużej.

Emil Sajfutdinow

Wrócił do ścigania tak, jakby przerwy przez zawieszenie w ogóle nie było. Żużlowiec z Saławatu był jedynym, na którego przez cały czas mogli liczyć w Toruniu. Swoimi wynikami poprowadził For Nature Solutions KS Apatora do dość niespodziewanego medalu w sezonie 2023. W przypadku Sajfutdinowa ważny jest też jeszcze jeden aspekt. Poprzez kolejne ruchy, jak chociażby wsparcie Andrieja Kudriaszowa, zyskał sympatię także wśród wielu tych, którzy byli przeciwni jego startom. Pozytywny odbiór jego osoby potwierdza też niedawny powrót zawodnika na kolejne media społecznościowe. Hejt nie jest już tak duży, aby żużlowiec wciąż pozostawał odcięty od tych platform.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Kontuzja z poprzedniego roku zepsuła mu sezon. Teraz czeka na ruch Sparty – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Mistrz świata chciałby pracować w Polsce! Czeka na oferty – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)