Ostatnio coraz głośniej jest o teamie PHB, w którego skład wchodzą Philip Hellström Bängs oraz Antonio Lindbäck. Nowym tworem dowodzi ojciec Philipa, Thomas, z którym rozmawiamy o obecnych kłopotach Antonio oraz perspektywach syna na żużlowych torach.
Thomas, początek sezonu 2022 nie jest dla Waszego teamu najłatwiejszy. Philip wprawdzie udał się na treningi do Gniezna, jednak są kłopoty z drugim członkiem zespołu.
To prawda. Philip jest w Gnieźnie i tam będzie przygotowywał się do sezonu. Ja zostałem w Szwecji, aby być obok Antonio. Antonio to porządny chłopak. Parę razy miał już problemy, teraz niestety jest kolejny. Pochodną tego, co się wydarzyło są jego problemy rodzinne, a raczej te dotyczące żony i ich wspólnych relacji. To właśnie ta kwestia powodowała, że ostatnio nie był w zbyt dobrej kondycji psychicznej. Z Antonio przebywam sporo czasu od wielu lat. Owszem, wieczorem raz na jakiś czas wypił piwo czy dwa, ale absolutnie nie ma tematu nałogu alkoholowego. Pod tym względem się pilnował. Jednak są określone sytuacje w życiu, które rzutują na zachowanie i pod wpływem emocji robi się rzeczy, których nie powinno się robić.
Finalnie jednak została zarzucona mu jazda po alkoholu i obecnie przebywa on w ośrodku leczenia uzależnień…
Tak. Antonio przebywa obecnie w ośrodku leczenia uzależnień. Co do tamtych wydarzeń, to wyglądało to tak, że rozmawiał z żoną, która nalegała, aby zaraz podjechał odebrać dokumenty rozwodowe. Antonio odmawiał, argumentując, że wypił parę piw. Ostatecznie jednak zdecydował się pojechać i powiedzmy „przypadkiem” spotkała go policja. O tym, że Antonio jednak przyjedzie wiedziała żona, teściowa i Antonio. Mam swoje zdanie na temat tych wydarzeń. Powiem tylko tyle, że trzeci tydzień czekamy na wyniki badań na zwartość alkoholu we krwi. Pierwsze badanie bowiem nie wykazało alkoholu. Drugie zostało przeprowadzone na komisariacie policji, na podstawie krwi, aby określić stężenie alkoholu. Nie wszystko wydaje się w tej sprawie jednoznaczne.
Ostatnio na łamach szwedzkiej prasy powiedziałeś, że Antonio chce wrócić do żużla.
Tak. Uważam, że powinien wrócić i co najważniejsze – jest to również jego cel. Byłem u niego w minioną sobotę i rozmawialiśmy. Problem alkoholowy nie oznacza, że ktoś ma nie pracować. Dla mnie, jako szefa teamu, jest niezmiernie ważne, aby Antonio wrócił do normalnego życia i odbudował się psychicznie. Ta cała sytuacja prywatna oraz zdarzenie z alkoholem nie są dla niego łatwe. W Danii wciąż jest w zespole. Kontrakt rozwiązała jednak Masarna, co mi osobiście się nie podoba. Prawo szwedzkie jest bowiem tak skonstruowane, że pracodawca winien pomóc osobie pomocy wymagającej. Rozwiązanie kontraktu na pewno nie jest jakąkolwiek pomocą ze strony pracodawcy dla pracobiorcy. Pisałem o tym w swoich mediach społecznościowych. Antonio w ośrodku będzie przebywał 40 dni. Opuści go wraz z końcem marca i mam nadzieję, że w kwietniu wsiądzie już na motocykl. Jestem przekonany, że wróci na tor mocniejszy, aniżeli zwykle. Jest pozytywnie nastawiony, ma za sobą dobrze przepracowany okres przygotowawczy i to będzie widać na torze.
Masarna kontrakt rozwiązała. Co w takim razie dalej ze startami Antonio w Szwecji?
Na ten moment jest to skomplikowana sytuacja i nie chciałbym się wypowiadać. Jest możliwość, aby obaj zawodnicy startowali w innym klubie, ale podkreślam, że chcę, aby startowali w Masarnie. Ja rozumiem stanowisko klubu, że ileś szans w życiu Antonio już dostał, ale w tym wypadku uważam, iż powinien dostać kolejną.
Z tego co mi wiadomo, pobyt w ośrodku uzależnień odbywa się na koszt osoby skierowanej na leczenie.
To są bardzo duże koszty za dzienny pobyt, których nie chciałbym tutaj zdradzać. Pieniądze nie grają jednak roli. Są sponsorzy, jest ojciec Antonio, który mocno go wspomaga. Jestem też ja. My wszyscy to osoby, którym zależy na tym, aby mu pomóc w tej sytuacji, w której się znalazł. Każdy z nas jest tylko człowiekiem.
Przejdźmy do sympatyczniejszych wątków. Jak to się stało, że powstał team PHB i skąd akurat w nim miejsce dla Antonio?
Na początek powiem jedno. Antonio to bardzo dobry zawodnik i człowiek. Abstrahując od jego aktualnych problemów. Jak mój syn zaczynał karierę, to Antonio był niejako „obok”. Pomagał nam i wtedy też stwierdziłem, że chciałbym, aby syn się przy nim rozwijał w sensie zawodniczym, korzystając z jego doświadczenia. Takie plany miałem więc już parę lat wcześniej. Ostatnio uległy one realizacji. Obaj zawodnicy tworzą jeden team.
Mam rozumieć, że kluby, które chcą kontraktować jednego z członków teamu stają przed wyborem – albo bierzemy dwóch albo żadnego. Tak nawet nie funkcjonował team Exide.
My nazywamy się PHB, nie Exide. (śmiech -dop.red.). Tak. Mniej więcej tak to wygląda. Z naszego punktu widzenia ma to swoje zalety pod kątem logistycznym czy – może się to wydać dziwne – sponsorskim. Tak więc obaj jeżdżą w tych samych klubach – Masarna, Outrup i Gniezno.
Dlaczego w Polsce trafiliście do Gniezna? Były propozycje z innych klubów?
Z propozycjami wiadomo jak jest. Philip optował za Gnieznem. Znał ten klub. Uważamy, że to jest dobry krok i liczymy, że obie strony będą po sezonie zadowolone ze współpracy. Philip udał się właśnie do Gniezna i tam będzie przygotowywał się do sezonu.
W Polsce nie brakuje opinii, że Philip niedługo może być bardzo dobrym zawodnikiem.
Trudno jest mi wypowiadać się jako ojciec. Wiem, że on sam chce być kiedyś mistrzem świata. Obecnie nawet nauka u niego zeszła nieco na dalszy plan. Zostawił szkołę, rodzinę, dziewczynę i pojechał na półtorej miesiąca do Gniezna, aby się przygotowywać do sezonu. Philip doskonale wie, ile żużel wymaga poświęceń, jeśli chce się być dobrym zawodnikiem. Na pewno Philip ma talent do tego sportu i jest szansa, aby w nim coś znaczył. Pokonywał już na torze bardziej uznanych od siebie zawodników.
Z doskonałej strony pokazał się podczas SON w Manchesterze…
Dokładnie tak. Na początku był nieco wystraszony ze względu na rangę zawodów, ale później było tylko lepiej. W Manchesterze właśnie pokazał, że potrafi dobrze jechać pomimo młodego wieku. Najważniejsze jest to, aby trenować, rozwijać się i na torze czynić postępy. Jestem odnośnie jego osoby optymistą. W przyszłości może być naprawdę wielkim zawodnikiem.
Czego można zatem teamowi PHB życzyć w sezonie 2022?
Aby Philip dalej się rozwijał, a Antonio jak najszybciej wrócił na tor i pozbył się swoich problemów. Z „czystą” głową potrafi jeszcze niejednemu na torze napsuć krwi.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA
[…] Cały wywiad znajdziesz tutaj. […]
[…] Przypominamy, że kontrakt z zawodnikiem zerwał jego szwedzki pracodawca, Masarna Avesta. Z tego co nam wiadomo, zawodnik otrzyma szasnę startów w swoim polskim zespole. Opublikowany niedawno wywiad z menadżerem zawodnika można przeczytać tutaj […]
Żużel. To Start, a nie Unia pojedzie w Metalkas 2. Ekstralidze? Zaskakujące wieści
Żużel. Juniorzy Apatora w końcu się odblokowali! Lewandowski wskazał przyczynę
Żużel. Klindt mógł zakończyć karierę! „Łzy napłynęły mi do oczu”
Żużel. Uważa przenosiny z Leszna do Grudziądza za dobry ruch. Lidsey mówi o sezonie 2024
Żużel. Spartanie już myślą o złocie 2025! Łaguta: Myślę, że to wywalczymy
Żużel. Fin został mistrzem w debiutanckim sezonie. Co dalej?