Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

To już pewne, że Piotr Pawlicki pożegna się po sezonie z Betard Spartą Wrocław. Wychowanek leszczyńskiej Unii zasili szeregi Enea Falubazu Zielona Góra, gdzie będzie startował wspólnie ze swoim starszym bratem. 29-latek zdradził także, iż planuje powrócić na Wyspy Brytyjskie, powiększając tym samym swój kalendarz imprez.

 

W ubiegłorocznym okienku transferowym Piotr Pawlicki zdecydował się opuścić macierzystą Fogo Unię Leszno. Wychowanek Byków udał się do Betard Sparty Wrocław, gdzie liczył na odbudowanie swojej formy. Rzeczywistość okazała się brutalna, bo poza paroma udanymi występami 29-latek nie potrafił się odpowiednio zgrać z wrocławskim obiektem. Działacze postanowili się rozstać z Piotrem, a niedzielne spotkanie finałowe będzie jego ostatnim w tym klubie.

– To już wiemy i taka jest rzeczywistość. To będzie mój ostatni mecz w barwach Sparty. Sportowo nie uciągnąłem tego tak, jak powinienem. W przyszłym roku będą jeździł po prostu gdzie indziej. Nie chcę jeszcze zdradzać jak to będzie wyglądać w przyszłym sezonie, ale niestety będę się żegnać ze spartańską drużyną – powiedział Pawlicki w Magazynie PGE Ekstraligi na antenie Eleven Sports.

Nie wszyscy jednak przyjęli informację o transferze „Pitera” optymistycznie. Zawodnik z racji swojego agresywnego stylu jazdy wielokrotnie padał ofiarą hejtu i tak było tym razem. Perspektywa wrocławskich kibiców w trakcie sezonu zmieniła się jednak o 180 stopni.

– Kibice we Wrocławiu bardzo fajnie mnie przyjęli. Na początku było trochę spekulacji na temat mojego transferu, bo medialnie robiono ze mnie bandytę, aktora i wszystko po kolei. Często mi się obrywało i kibice nie byli do mnie przekonani. Pomimo, że nie pokazałem swoich stu procent możliwości, to słyszę, że zaimponowałem im walecznością i oddaniem na torze. Z tego zawsze słynąłem i cieszę się, że to docenili – zdradził.

Młodszy z braci Pawlickich wygadał się także, iż planuje w przyszłym roku poszerzyć swój kalendarz imprez. Najprawdopodobniej wróci na Wyspy Brytyjskie i będzie łączył te starty razem ze szwedzką Bauhaus-Ligan oraz polską PGE Ekstraligą.

– Do tej Anglii to coraz bliżej, żebym tam wrócił. Właśnie się zastanawiam, żeby w przyszłym roku połączyć ligę szwedzką, polską i angielską. Jeśli będzie jakiś klub zainteresowany, to pewnie śmiało będą do mnie dzwonić. Myślę, że dla dobra mojej kariery potrzebowałbym z powrotem wrócić do Anglii. Przede wszystkim chciałbym więcej jeździć, mieć więcej meczów, bo sama liga polska i szwedzka to jest czasami mało. Jak jeździłem w Anglii to na motocyklu czułem się najlepiej. Chodzi mi to bardzo po głowie – zakończył.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Rosjanin otrzyma dziką kartę?! Były prezes nie ma wątpliwości

Żużel. Godnie zastąpił Zmarzlika w Vojens. Za rok pojedzie w Ekstralidze?