Stanisław Chomski FOT. JĘDRZEJ ZAWIERUCHA
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Opóźnia się rozpoczęcie meczu w Krośnie, gdzie miejscowe Cellfast Wilki mają podejmować zawodników ebut.pl Stali Gorzów. Po raz kolejny goście przyjeżdzający na stadion przy Legionów 1 mają zarzuty do stanu nawierzchni. Zdaniem szkoleniowca gości, Stanisława Chomskiego, tor na ten moment jest niebezpieczny.

 

– My przyjechaliśmy do Krosna z myślą rozegrania tych zawodów. Gospodarze robią wszystko co mogą, ale czasami z pogodą się nie wygra. Tor jest niebezpieczny – zwłaszcza drugi łuk przy krawężniku. Na próbie toru żaden z zawodników tam nie przejechał. Oczywiście, jeżeli zawodnicy będą jeździć środkiem toru, to nikomu nic się nie stanie. Tor jest jaki jest, ale my przyjechaliśmy tu walczyć, a nie domagać się walkowera – powiedział Stanisław Chomski na antenie Canal+ Sport5.

Chodziły plotki, że goście za wszelką cenę nie chcieli rozegrania meczu na takiej nawierzchni, ze względu na stan zdrowia Andersa Thomsena, który w ostatnim czasie zaliczył groźny upadek w Danii. Szkoleniowiec gorzowian stanowczo temu jednak zaprzecza.

– Ktoś sieje złą opinię, że to zasłona dymna, jeżeli chodzi o Andersa Thomsena, ale widzieliśmy, że obciążał ten lewy łokieć i nie było żadnego problemu. Nie dorabiajmy żadnych ideologii, my tylko chcemy, aby tor był bezpieczny. Gospodarze sami przyznali, że w trakcie przygotowywania nawierzchni spadł deszcz i z tego powodu zrobił się problem – tłumaczy.

Ostatecznie po próbie toru sędzia zawodów wraz z jury zdecydowali się na rozpoczęcie spotkania.