Mikkel Michelsen. Foto: Jarek Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Już jutro rozpoczniemy zmagania w ramach 12. rundy PGE Ekstraligi. Tym zdecydowanie ciekawiej zapowiadającym się spotkaniem jest pojedynek w Grudziądzu. Rywalizacja ZOOleszcz GKM-u z Motorem Lublin to kolejny etap korespondencyjnej walki grudziądzan z Betard Spartą Wrocław o awans do fazy play-off.

 

Na trzy kolejki przed końcem rundy zasadniczej w lepszej sytuacji są zawodnicy mistrzów Polski. Mają oni jeden punkt więcej i przede wszystkim domowy mecz 13. kolejki z GKM-em w terminarzu. Bardzo istotne są jednak także pozostałe spotkania. W ten weekend Gołębie podejmą lidera tabeli a wrocławianie udadzą się na trudny teren leszczyńskich Byków.

Patrząc na tabelę i tegoroczną formę Motoru można odnieść wrażenie, że Sparta nie ma co się bać o piątkowy wynik w Grudziądzu. Lubelski zespół jedyne punkty stracił właśnie ze spartanami, w ósmej kolejce rozgrywek. Ostatnie pojedynki GKM-u z zespołem Jacka Ziółkowskiego mogą być jednak nadzieją dla ekipy z Hallera 4.

Od 2019 roku, czyli sezonu, od którego Motor ściga się w PGE Ekstralidze, Koziołki ani razu nie zdołały wygrać w Grudziądzu. Zespoły mierzyły się na tym terenie trzy razy. W 2019 roku Gołębie wygrały 52:38, w 2020 46:44 a w ubiegłorocznym starciu, mimo prowadzenia gości po starcie do ostatniego wyścigu, padł remis.

Oczywiście zespołowi Janusza Ślączki przyjdzie mierzyć się bez Nickiego Pedersena z być może najsilniejszym Motorem w historii, ale ten zespół pokazywał już, że potrafi radzić sobie w kryzysowych sytuacjach na domowym obiekcie. Jeśli forma Norberta Krakowiaka znów wystrzeli w górę a juniorzy dołożą cenne punkty, to powinniśmy być świadkami ciekawego widowiska.

Wszystko wskazuje więc na to, że czeka nas bardzo interesujące starcie. Po nim Motor może mieć już pewne 1. miejsce w rundzie zasadniczej a GKM, mając przed sobą także domowy mecz z ostrowianami, łatwiejszą rywalizację o play-offy. Co ważne, menedżer Jacek Ziółkowski zapewnia, że mimo komfortowej sytuacji w tabeli odpuszczania nie będzie.

– W żużlu nie da się jechać na spokojnie. Na spokoju to można taśmy dotknąć i pojechać do parkingu. Gdy zawodnicy ustawiają się do biegu, to ich myśl jest taka, żeby wygrać bieg. O ostrożność jest więc trudno. Wraz z Maćkiem nawet nie staramy się mówić chłopakom o tym by czasem przymknęli gaz – mówił nam szkoleniowiec w niedawnym wywiadzie.

Początek zmagań GKM-u z Motorem zaplanowany jest na piątek, na godz. 20.30.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Jacek Ziółkowski: Jeżeli walczymy o złoto, to nie możemy się oglądać na innych (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)