Już w najbliższy weekend rozpocznie się faza play-off w 2. Lidze. Jedną z drużyn aspirujących do awansu jest Metalika Recycling Kolejarz Rawicz. O planach na przyszłość oraz nastawieniu przed półfinałem opowiada nam prezes klubu, albo jak sam zainteresowany woli „boss” – Sławomir Knop.
W najbliższą sobotę Metalika Recycling Kolejarz Rawicz zmierzy się w ramach półfinału 2. Ligi z zespołem SpecHouse PSŻ Poznań. Jest to pierwszy sezon rawickiej drużyny po zakończeniu współpracy z leszczyńskim klubem. Od samego początku prezes rawickich Niedźwiadków głośno zapowiadał, że ich celem jest tylko i wyłącznie awans do eWinner 1. Ligi Żużlowej. Choć początek wyglądał dość niemrawo, to z czasem zespół się rozkręcił i zdołał pewnie wjechać do fazy play-off.
– Weszliśmy do play-off i to jest najważniejsze. Początek był jaki był, bo brakowało nam niektórych zawodników. Terminy, które ustaliła liga oraz telewizja kompletnie nie pasowały wszystkim zawodnikom i przez to nie mogliśmy rywalizować pełnym składem. Proszę mi wierzyć, że w tym sezonie ja jeszcze nie miałem pełnego składu w żadnym meczu – powiedział w rozmowie z nami prezes Sławomir Knop.
Wszyscy znamy wymogi regulaminowe odnośnie stadionu w wyższych ligach. Na razie rawicki obiekt ich nie spełnia, lecz ta informacja nie wpływa w żaden sposób na nastrój Metaliki Recycling Kolejarza.
– W przypadku awansu nikt nam nie zabronił jazdy na innym stadionie. Jak sobie zażyczymy to możemy domowe spotkania rozgrywać w Lesznie, Ostrowie, Wrocławiu lub gdziekolwiek będziemy mieli ochotę. Wrocław też parę lat temu startował w Poznaniu i to w PGE Ekstralidze. Ewentualnie możemy się zamienić ze Startem Gniezno. W tym sezonie wypożyczyliśmy im polewaczkę, więc można się dogadać w kwestii wymiany stadionowej. My pojedziemy w Gnieźnie, a oni u nas w Rawiczu – dodał.
Jak wiemy w ostatnim miesiącu rawicki lider, czyli Sam Masters zanotował 2 groźne upadki w lidze angielskiej. Pierwszy przed meczem w Rzeszowie, a teraz kolejny przed najważniejszą fazą rozgrywek. Dochodziły do nas różne doniesienia o wszelakich kontuzjach i złamaniach Mastersa, ale cała sytuację wyjaśnił Knop. – Sam jest zdrowy. Wywrócił się parę razy i wszystkie media go połamały, a on jest zdrowy jak byk. Dziś dostałem od niego zdjęcia z jazdy na crossie, więc jest wszystko w porządku – sprostował.
Jakiś czas temu miała miejsce nieprzyjemna sytuacja na terenie firmy prezesa, czyli Metaliki Recycling. Wybuchł pożar odpadów, których łączna oszacowana suma wynosi aż pół miliona złotych. Wiele osób zastanawiało się, czy w jakiś sposób wpłynie to na dalszą działalność klubu żużlowego. – To nie moja firma się spaliła tylko firma obok. Każdy kojarzy mnie z tym i wplata moje nazwisko w artykuły, bo chodziłem tam po placu. Ja dzierżawię plac tej firmie i dlatego każdy myśli, że to moje odpady spłonęły. U mnie jest wszystko okej. Tak samo jak z tą całą akcją rok temu, że środkowy palec pokazałem. Nigdy taka sytuacja nie miała miejsca, a pracownik z Opola zrobił zdjęcia i tak rozpoczęli tę całą spiralę – tłumaczy.
Prezes również wyjawił plany odnośnie przyszłych sezonów i poinformował, że jest przygotowany na każdą ewentualność. – Jeśli awansujemy, to już mamy klepnięty skład na przyszły rok. Jeśli się nie uda, to również jest pewien plan. W przyszłym sezonie planujemy też zorganizować 30. lecie startów Damiana Balińskiego. Wyprawimy mu bardzo dobrą imprezę, bo na to zasługuje. Chodziliśmy razem do klasy, więc z przyjemnością pomogę w jej przygotowaniu – zaznacza.
CZYTAJ TAKŻE:
POLECAMY:
Żużel. Lwy chcą w końcu pokazać pazur. Spartanie jadą tam, gdzie świetnie się czują (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Zmiana ligi nie robi na nim większego wrażenia. Skąd forma Ryana Douglasa?
Żużel. Metalkas 2. Ekstraliga odrabia zaległości. Bardzo ważny mecz w Łodzi (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Kibice Wilków piszą o pogardzie! Chcą przeprosin od komentatora Canal+!
Żużel. Byli zaskoczeni własnym torem. Teraz jadą wygrać do Rybnika
Żużel. Sparta jedzie zdobyć teren Lwów. Łaguta: Tai odpali w Częstochowie