fot: Foto Forysiak / zuzel.falubaz.com
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Enea Falubaz Zielona Góra można określić w tym sezonie mianem walca, który przejeżdża się po pierwszoligowych torach. Drużyna z Zielonej Góry jest niepokonana. Ostatni dwumecz z H. Skrzydlewska Orłem Łódź był pokazem siły. Domowe spotkanie oraz tor jaki widzieliśmy skomentował kapitan drużyny, Rohan Tungate.

 

Tor przy W69 nieco różnił się w porównaniu do poprzednich spotkań. Nawierzchnia wyglądała oraz zachowywała się inaczej. Pozwoliła ona na nowy rekord toru, który pobił Przemysław Pawlicki. – To był dobry mecz całej naszej drużyny. Dziś ścigaliśmy się w innej pogodzie, niż w poprzednich spotkaniach co dla nas także było dobrą nauką. Mieliśmy okazję do sprawdzenia innych ustawień i jazdy na delikatnie innym torze niż zazwyczaj. To doświadczenie i zebrana wiedza może okazać się kluczowa w najważniejszej części sezonu, czyli fazie play-off. Musimy być przygotowani na każde warunki atmosferyczne, na to jak zachowuje się tor i jakie ustawienia motocykli dobierać. – ocenił Australijczyk w rozmowie z klubowymi mediami.

33-letni żużlowiec w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze, wygląda to lepiej, aniżeli w ubiegłym roku. Kapitan Falubazu może pochwalić się 4. średnią w 1. lidze żużlowej, która wynosi 2,324 punktu na bieg. Co ciekawe Australijczyk o wiele gorzej radzi sobie właśnie przy własnej publiczności. Średnia na domowym obiekcie wynosi tylko 2,000 punktu na bieg, co jest przeciętnym rezultatem. Natomiast średnia wyjazdowa jest o wiele lepsza, gdyż wynosi ona aż 2,55 punktu na bieg. Jak ocenia swój najlepszy występ indywidualny w tym sezonie przy w69 oraz drużynowy Tungate?

– Ja poza jedną wpadką czułem się dobrze. Niestety raz przyjechałem za plecami obu rywali. Mimo to jestem zadowolony zarówno ze swojej postawy, jak i wyniku całej drużyny. Mamy świetną atmosferę, czujemy olbrzymie wsparcie kibiców. Wszystko jest jak najbardziej ok – zakończył indywidualny mistrz Australii.