Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Keynan Rew przyleciał już z Australii do Polski i to właśnie w naszym kraju spędzi ostatnią część przygotowań do sezonu. W ostatnich dniach zawodnik Zdunek Wybrzeża Gdańsk miał okazję do wypoczynku w polskich górach. Co najważniejsze, uraz, którego doznał podczas bardzo niebezpiecznego wypadku w Brisbane coraz mniej mu doskwiera.

 

Dla Australijczyków zima w Polsce często jest dużym szokiem. Zawodnicy wychowani w gorącym klimacie znaczną część w przerwy między sezonami wolą spędzać w cieplejszych miejscach niż Polska. Do klimatu w kraju nad Wisłą przyzwyczaił się już jednak jeden z Kangurów ściągniętych przez Piotra Rusieckiego.

– Zrobiliśmy sobie małe wakacje. Przyzwyczajam się trochę do chłodniejszej pogody, co początkowo nie przychodziło łatwo. Miałem okazję pojeździć na nartach i snowboardzie, naprawdę fajnie spędziliśmy czas – mówi Keynan Rew w rozmowie z klubowymi mediami Wybrzeża.

Wspomniany wypadek zawodnika w Australii wyglądał bardzo poważnie. Kibice zastanawiali się czy nie będzie on na tyle poważny, że 20-latek opuści pierwsze zmagania w nadchodzącym sezonie. Na szczęście taki scenariusz się nie sprawdził.

– Od wypadku minęły blisko dwa miesiące, a kręgi nie były złamane tylko bardzo silnie stłuczone. Czasami przy niektórych aktywnościach odczuwam jeszcze lekki ból mięśniowy w tych okolicach, ale to nic poważnego. Lekko opóźniłem powrót do treningów, ale wszystko jest na dobrej drodze. Do sezonu zostaję już w Polsce i przygotowuję się do startu rozgrywek. Bieganie, jazda na rowerze i zajęcia w siłowni to mój plan na najbliższe tygodnie. Do tego dochodzi też oczywiście poświęcenie się kwestiom organizacyjnym – wyjaśnia Australijczyk.

Choć Rew miał okazję do startów i nie rozstał się z motocyklem na tak długo jak spora część zawodników z Europy, to nie może się on już doczekać kolejnych przejechanych okrażęń. Gdańszczanie będą się kierować na tor po wspólnym zgrupowaniu we Władysławowie.

– Jeśli chodzi o wyjazd na tor, czekam na pierwszy trening 17 marca w Gdańsku, choć jeśli pojawi się opcja potrenować wcześniej w Lesznie, na pewno z niej skorzystam. W połowie marca czeka mnie ponadto press and practice day w moim brytyjskim klubie Ipswich Witches – kończy aktualny Indywidualny Mistrz Australii Juniorów.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Marcelina Rutkowska-Konikiewicz: W szkole marzyły mi się występy na scenie. W Grudziądzu przygniotła mnie ścianka (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Patryk Wojdyło dopiął swego. Jest indywidualnym mistrzem Argentyny! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)