Rasmus Jensen. fot. materiały prasowe Falubazu Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sezon 2022 bez wątpienia był dla Rasmusa Jensena najlepszym w karierze. Duńczyk znakomicie prezentował się we wszystkich rozgrywkach ligowych, a na zapleczu PGE Ekstraligi był piątym zawodnikiem pod względem średniej biegopunktowej. Nowy nabytek Stelmet Falubazu ponadto sięgnął po triumf na krajowym podwórku i został indywidualnym mistrzem Danii. Jak przyznaje 29-latek, jest on gotów na to, by co najmniej powtórzyć tak świetny sezon.

 

Dla Rasmusa Jensena zwycięstwo w Holsted, gdzie zaczynał swoją karierę, z pewnością było największym wydarzeniem minionego sezonu. Było to swoiste ukoronowanie ówczesnej dyspozycji 29-latka, który za swoimi plecami pozostawił m.in. Andersa Thomsena czy Kennetha Bjerre. W tym roku Duńczyk będzie bronił tytułu, choć zdaje sobie sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie.

– Ostatni sezon był naprawdę dobry, więc oczywiście liczę na to, że 2023 będzie równie udany. Jestem na to gotowy. Największą rzeczą w 2022 roku był zdecydowanie mój pierwszy indywidualny tytuł mistrzostw Danii. To było niesamowite, że udało się tego dokonać na moim rodzinnym terenie w Holsted. Było to dla mnie wyjątkowe – wspomina Rasmus Jensen na łamach jv.dk.

– Muszę po prostu iść tą samą drogą, co przed rokiem. Moim celem nie jest od razu mistrzostwo, ale chciałbym się znaleźć na podium. Oczywiście, jeżeli uda mi się obronić tytuł, nie będę z tego powodu narzekał – dodaje.

Na zapleczu PGE Ekstraligi Ramus Jensen był liderem Zdunek Wybrzeża Gdańsk. To między innymi dzięki jego świetnej postawie gdańszczanom udało się wyjść z ogromnego dołka, w jakim znaleźli się na początku sezonu i awansowali nawet do fazy play-off, gdzie ulegli jednak Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Nic więc dziwnego, że po sezonie telefon Duńczyka był rozgrzany do czerwoności. Pojawiły się nawet oferty z PGE Ekstraligi, natomiast ostatecznie Jensen przystał na ofertę Stelmet Falubazu Zielona Góra, który ponownie podejmie próbę powrotu do elity.

– Myślę, że mamy mocną drużynę i chcielibyśmy awansować do Ekstraligi. Poza tym oczywiście liczę na mistrzostwo Holsted w lidze duńskiej. To jeden z moich głównych celów. Brakowało nam tego w zeszłym roku, ale wówczas nas zespół poniewierały kontuzje. Gdybyśmy ich uniknęli, zdobylibyśmy złoto. Nie mam co do tego wątpliwości, więc odbijemy się w tym roku – zapewnia.

Duńczyk liczy także na lepszą dyspozycję w kwalifikacjach do cyklu Grand Prix oraz SEC. – Powoli zmierzam do tego, by się tam znaleźć. Nie jest chyba wielką tajemnicą, że nie byłem z siebie zadowolony w zeszłym roku w Glasgow. Miejsce w serii Grand Prix może być dla mnie czymś fantastycznym – podsumowuje 29-latek.