W środku Maciej Janowski. fot. Taylor Lanning
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Cóż to był za wyścig, cóż za turniej! Lepszego scenariusza nie dało się wymarzyć – po kapitalnej walce losy złotego medalu rozstrzygały się w ostatnim wyścigu. Początkowo układało się to katastrofalnie dla naszej reprezentacji. Maciej Janowski przez trzy okrążenia jechał ostatni, co w tamtym momencie sprawiało, iż Polakom przypada jedynie srebro. Wrocławianin jednak pokazał charakter i jednym atakiem minął obu zawodników, dzięki czemu mogliśmy świętować zdobycie Drużynowego Pucharu Świata.

 

Po starcie 20. biegu na prowadzeniu znalazł się niespodziewanie Max Fricke. W pogoń za nim rzucił się Robert Lambert, a walkę o trzecią lokatę toczyli Thomsen z Janowskim, z której początkowo zwycięsko wyszedł Duńczyk. Cała czwórka jechała w kontakcie, lecz takie rozstrzygnięcie sprawiało, iż to Brytyjczycy wyjechaliby z Olimpijskiego ze złotem. Maciej Janowski mając ze sobą wsparcie całego stadionu robił co mógł i ostatecznie na czwartym okrążeniu, przy wybuchu euforii kilkunastotysięcznej publiczności wyszedł na drugą pozycję. Chyba wszyscy wtedy byliśmy Bartoszem Zmarzlikiem i Patrykiem Dudkiem – ich reakcję na wydarzenia torowe można zobaczyć tutaj. Cały wyścig zarejestrowały kamery Eurosportu – jest co oglądać!