Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Enea Falubaz Zielona Góra w ostatnim spotkaniu wygrał na wyjeździe z Abramczyk Polonią Bydgoszcz 47:43. Świetną robotę zrobili szczególnie krajowi liderzy drużyny z Zielonej Góry. O spotkaniu oraz jego trudach opowiedział najlepszy żużlowiec lidera 1. Ligi, Przemysław Pawlicki.

 

Zielonogórska ekipa niemal przez całe spotkanie przegrywała. Dopiero po ostatnim biegu zaznała smaku zwycięstwa. Goście musieli gonić miejscową Polonię i ostatecznie ta sztuka się im udała. Niestety, kontuzję zanotował Luke Becker. – Kolejny świetny mecz Falubazu. Cała drużyna pojechała fenomenalnie. Szkoda Luke’a, któremu życzę dużo zdrowia i sił, bo z tego co wiem, nie jest zbyt ciekawie – mówi Pawlicki dla klubowych mediów.

Fantastyczną szarżę popisał się lider Falubazu w ostatnim biegu, gdy po niesamowitym ataku wszedł pod Wiktora Przyjemskiego, a dodatkowo zrobił miejsce dla Buczkowskiego. – Gdzieś z tyłu głowy wiedziałem, że mogę tak pojechać. Miałem też kilka innych alternatyw. Wiedziałem, że ta będzie mi pasowała najbardziej. Było ciasno, bardzo mało miejsca pomiędzy Wiktorem a Krzychem. Bardzo fajnie, że udało nam się wyjść na 5-1, a drużyna wygrywa w ostatnim biegu – zakończył Shamek.