Leon Madsen może być bardzo zadowolony po minionym weekendzie. Duńczyk do ostatnich metrów walczył o wygraną w gorzowskiej rundzie Grand Prix, a także dołożył sporą cegiełkę do wygranej Tauron Włókniarza Częstochowa na Motoarenie. Lider Lwów zdradził jednak, że niedługo przed zawodami nie wiedział czy będzie w stanie w nich wystartować.
Sobotnie oraz niedzielne zawody były dla Duńczyka bardzo wymagające. Podczas turnieju Grand Prix przy 34-latku widzieliśmy Nickiego Pedersena, który masował obolałego zawodnika przed kolejnymi startami. Ból nie przeszkodził jednak w zgarnięciu 18 punktów do klasyfikacji IMŚ oraz 11 oczek z dwoma bonusami podczas meczu PGE Ekstraligi w Toruniu.
– To był dla mnie świetny weekend. Szczególnie, jeśli weźmiesz pod uwagę, że w czwartek i piątek nie wiedziałem, czy w ogóle będę w stanie się ścigać z powodu kontuzji, której doznałem w środę podczas mistrzostw Danii. Jestem bardzo zadowolony z wyników, drugie miejsce w Grand Prix, wygrana z Włókniarzem, więc nie mogło być lepiej – komentował Leon Madsen dla mediów klubowych.
Częstochowianie, po gorszym wejściu w sezon, pokazują, że należy ich rozpatrywać jako kandydatów do popsucia planów faworytom z Wrocławia oraz Lublina. Tauron Włókniarz wygrał ostatnie pięć spotkań i jest coraz bliżej wskoczenia na drugie miejsce w rozgrywkach. Do Platinum Motoru Lwy tracą dwa punkty, a mają jeszcze do rozegrania zaległe starcie z Cellfast Wilkami Krosno.
– Myślę, że ścigamy się dobrze od wielu spotkań. Uważam oczywiście, że jesteśmy coraz lepsi. Wszyscy bardzo dobrze ze sobą współpracujemy i ciągle walczymy. Nawet kiedy traciliśmy osiem punktów pokazaliśmy, że wciąż wierzymy i jesteśmy pozytywnie nastawieni. Wzajemnie sobie pomagamy. Na koniec to się opłaciło. Myślę, że mamy bardzo silny zespół, a dzisiejszy wynik był bardzo dobry.
Prawdziwy test formy ekipy Lecha Kędziory będzie miał miejsce w niedzielę. Wtedy na stadion czterokrotnych mistrzów Polski uda się niepokonana Betard Sparta Wrocław. To właśnie biało-zieloni uznawani są za ekipę, która na własnym obiekcie może uniemożliwić wrocławianom przejechanie rundy zasadniczej bez straty choćby punktu.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Olbrzymi pech Huckenbecka. Niemiec wycofał się z półfinału!
Żużel. Doyle zaczarował Narodowy! Wielkie ściganie w Warszawie
Żużel. Vaculik miał wypadek w drodze na stadion! Wjechał w niego pijany kierowca
Żużel. Kuriozalna sytuacja na Narodowym. Duńczyk pomylił kolor kasku!
Żużel. W Tarnowie nie pojadą. Pogoda krzyżuje plany
Żużel. Komplet Szweda w świątecznych zawodach! Nieudany występ Polaka