Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Leon Madsen może być bardzo zadowolony po minionym weekendzie. Duńczyk do ostatnich metrów walczył o wygraną w gorzowskiej rundzie Grand Prix, a także dołożył sporą cegiełkę do wygranej Tauron Włókniarza Częstochowa na Motoarenie. Lider Lwów zdradził jednak, że niedługo przed zawodami nie wiedział czy będzie w stanie w nich wystartować.

 

Sobotnie oraz niedzielne zawody były dla Duńczyka bardzo wymagające. Podczas turnieju Grand Prix przy 34-latku widzieliśmy Nickiego Pedersena, który masował obolałego zawodnika przed kolejnymi startami. Ból nie przeszkodził jednak w zgarnięciu 18 punktów do klasyfikacji IMŚ oraz 11 oczek z dwoma bonusami podczas meczu PGE Ekstraligi w Toruniu.

– To był dla mnie świetny weekend. Szczególnie, jeśli weźmiesz pod uwagę, że w czwartek i piątek nie wiedziałem, czy w ogóle będę w stanie się ścigać z powodu kontuzji, której doznałem w środę podczas mistrzostw Danii. Jestem bardzo zadowolony z wyników, drugie miejsce w Grand Prix, wygrana z Włókniarzem, więc nie mogło być lepiej – komentował Leon Madsen dla mediów klubowych.

Częstochowianie, po gorszym wejściu w sezon, pokazują, że należy ich rozpatrywać jako kandydatów do popsucia planów faworytom z Wrocławia oraz Lublina. Tauron Włókniarz wygrał ostatnie pięć spotkań i jest coraz bliżej wskoczenia na drugie miejsce w rozgrywkach. Do Platinum Motoru Lwy tracą dwa punkty, a mają jeszcze do rozegrania zaległe starcie z Cellfast Wilkami Krosno.

– Myślę, że ścigamy się dobrze od wielu spotkań. Uważam oczywiście, że jesteśmy coraz lepsi. Wszyscy bardzo dobrze ze sobą współpracujemy i ciągle walczymy. Nawet kiedy traciliśmy osiem punktów pokazaliśmy, że wciąż wierzymy i jesteśmy pozytywnie nastawieni. Wzajemnie sobie pomagamy. Na koniec to się opłaciło. Myślę, że mamy bardzo silny zespół, a dzisiejszy wynik był bardzo dobry.

Prawdziwy test formy ekipy Lecha Kędziory będzie miał miejsce w niedzielę. Wtedy na stadion czterokrotnych mistrzów Polski uda się niepokonana Betard Sparta Wrocław. To właśnie biało-zieloni uznawani są za ekipę, która na własnym obiekcie może uniemożliwić wrocławianom przejechanie rundy zasadniczej bez straty choćby punktu.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Przemysław Pawlicki: Z tyłu głowy wiedziałem, że mogę tak pojechać. Kolejny świetny mecz Falubazu – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Władysław Komarnicki: Bartek ucieszył wszystkie polskie serca. Transfer Wiktora to będzie wartość dodana pod każdym względem (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)