Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Początek sezonu w wykonaniu Enea Falubazu Zielonej Góry jest wyśmienity. Klub z Winnego Grodu jest niepokonany, a jego zawodnicy są w czubie najskuteczniejszych na drugim szczeblu rozgrywkowym. Nieco słabiej prezentuje się formacja Abramczyk Polonii Bydgoszcz, która nie potrafi przełamać złej passy meczów wyjazdowych. Prezes Jerzy Kanclerz w przypadku Falubazu nie zamierza jednak popadać w hurraoptymizm, zaznaczając, że o wszystkim zdecyduje faza play-off.

 

Abramczyk Polonia Bydgoszcz po czterech spotkaniach ma na swoim koncie cztery punkty. Gryfy wygrały oba mecze na własnym torze z H. Skrzydlewską Orłem Łódź i ROW-em Rybnik. 7-krotni mistrzowie Polski przegrali natomiast dwa pojedynki wyjazdowe. Jeden ze swoim głównym konkurentem do awansu – Enea Falubazem Zielona Góra, a drugi z Trans MF Landshut Devils. Na ten moment nie wydaje się, żeby któraś z drużyn zagroziła Myszom w powrocie do PGE Ekstraligi.

Prezes Abramczyk Polonii stara się jednak tonować nastroje w obozie rywala. Za przykład podaje zeszłoroczny przypadek swojego zespołu, który niefortunnie odpadł w półfinale, wygrywając rundę zasadniczą 1. Ligi Żużlowej.

– Zielonogórzanie wygrywają mecz za meczem, ale podkreślam, że to początek sezonu. Decydujące rozdanie nastąpi dopiero w fazie play-off. Jeśli wszyscy nasi zawodnicy dogadają się ze sprzętem, to wszystko może się jeszcze odmienić. Regulamin mamy taki, że można jechać bardzo dobrze cały sezon, a odpaść z rywalizacji przez jeden słaby mecz. Tak było przecież z nami w ubiegłym roku. Powtarzam zatem raz jeszcze: ta gra dopiero się zaczyna. Droga do awansu w przypadku Falubazu jest naprawdę daleka. Trzeba być cierpliwym i ciężko pracować – powiedział Jerzy Kanclerz w rozmowie z polskizuzel.pl.

Kanclerz zarazem podkreśla, że zawodnicy Zielonej Góry i Bydgoszczy są bardzo zbliżeni potencjałem, wierząc, że dalsza faza rozgrywek będzie dla jego drużyny udana. – Teraz Falubaz jest lepszy, ale czym różnią się Andreas Lyager i David Bellego od Rasmusa Jensena czy Krzysztofa Buczkowskiego? Poziom sportowych tych żużlowców jest zbliżony, ale na dziś to rywal ma lepszy czas. Jeszcze raz jednak podkreślam, że wszystko może się zmienić – tłumaczy.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Enea Falubaz wzmacnia pozycję juniorską! Maksym Borowiak trafia do Zielonej Góry

Żużel. Czas na walkę o miejsca w IMP! Żużlowcy stoczą bój w Grudziądzu (ZAPOWIEDŹ)