W żużlowych klubach nie brak wolontariuszy, którzy dyscyplinie oddani są na dobre i złe. Dobitnym przykładem tego jest znany na stadionie w Brokstedt Holger Jasper, który funkcję kierownika startu pełnił od… 1970 roku.
W miniony weekend działacze MSC Brokstedt odznaczyli swojego „weterana startu”, który „machać szachownicą” zaczynał w 1970 roku, jeszcze na obiekcie żużlowym w Neumunster. Po latach przeniósł wraz ze swoimi obowiązkami do Brokstedt i dopiero w ubiegłym roku, po 51 latach urzędowania, symbolicznie przekazał flagę swojemu następcy – Florianowi Bellmerowi.
Przez lata aktywności w niemieckim klubie Jasper był nie tylko kierownikiem startu, ale osobą społecznie angażującą się w codzienne życie klubu. Jak mówi sam zainteresowany, największym jego przeżyciem było „machanie szachownicą” podczas indywidualnych mistrzostw świata w Norden, kiedy niespodziewanie triumfował Egon Muller.
Jedna z lokalnych anegdot głosi również, że niemiecki kierownik startu, z racji swojej aktywności społecznej, w okolicach Brokstedt cieszy się co najmniej taką samą popularnością jak były indywidualny mistrz świata. Podczas świątecznego spotkania w Brokstedt uhonorowano także zawodnika Trans MF Landshut Devils, Noricka Blodorna, tytułem najlepszego zawodnika sportów motorowych w landzie Szlezwig-Holstein.
Żużel. Jego Zengota widziałby w Grand Prix. „W pełni zasługuje”
Żużel. Dlaczego PSŻ nie stawia na Jepsena Jensena? Prezes odpowiada
Żużel. Pechowy test na PGE Narodowym dla zawodnika Lwów. Pojechał do szpitala
Żużel. Thomsen wrogiem numer jeden w Zielonej Górze! „Zawsze będziesz je****”
Żużel. Kowalski z problemami na wyjazdach. „Muszę znaleźć przyczynę”
Żużel. Zmarzlik i spółka wysłali kibiców… do domów. Rospiggarna bez punktów w inauguracji