Wiktor Jasiński, Foto: Tomasz Przybylski // GESS.PL
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Karolina Jasińska, czyli siostra Wiktora Jasińskiego sprawuje bardzo ważną rolę w teamie nowego zawodnika Arged Malesy Ostrów. Sama także spełnia się w sportach motorowych jako zawodniczka motocrossu. Skąd wzięła się jej pasja i czy chciałaby spróbować swoich sił w żużlu? Na te i inne pytania odpowiedziała w materiale przygotowanym przez speedwayekstraliga.pl

 

Karolinę Jasińską fani żużla mogą kojarzyć z parku maszyn, gdzie podczas meczów swojego brata towarzyszyła mu i zajmowała się jego motocyklami. Jak się okazuje, ona sama także jest osobą mocno związaną ze sportem i zdobywa medale motocrossowych mistrzostw Polski.

– Moja historia z motoryzacją zaczęła się w sumie już od urodzin. Pierwszy raz wsiadłam na motocykl jak miałam gdzieś 3 latka. Nigdy nie odpuszczałam bratu. Zawsze mnie wołali, żebym skończyła jeździć, a ja im uciekałam, że tak powiem. Starty zaczęłam w 2017 roku, gdy dziadek kupił mi motor, żebym sobie jeździła „za Wiktorem”, tak dla zabawy. Ja postanowiłam zdać licencję i wystartować w zawodach. W mojej rodzinie w sumie wszyscy są zmotoryzowani. Kiedyś jeździł mój tata, później mój wujek, a mój dziadek miał serwis. Potem dołączył mój brat i przyszedł czas na mnie – opowiedziała młoda zawodniczka.

W 2023 roku Karolina Jasińska osiągnęła swój upragniony cel i została mistrzynią Polski w motocrossie. W całej swojej przygodzie z motoryzacją podkreśla, że bardzo ważne jest wsparcie, które dają sobie nawzajem z bratem i nie wyobraża sobie, że mogliby działać osobno.

– Gdy Wiktor zaczynał z żużlem, ja również byłam cały czas przy nim. Ścigaliśmy się razem na motocrossie, więc było to dla mnie oczywiste, że razem i wspólnie zaczynamy nowy temat, nowy rozdział. Dlatego mu pomagałam i go wspierałam. Zajmuję się głównie sprawami logistycznymi oraz księgowymi, a na meczach dbam o czystość motocykli i całej oprawy, tak by wszystko miało ręce i nogi. Prowadzę też busa z racji tego, że bardzo lubię jeździć i podróżować – podsumowała Jasińska.

Wiktor Jasiński także zaczynał swoją przygodę od motocrossu. Po pewnym czasie postanowił jednak spróbować swoich sił w sporcie żużlowym i z powodzeniem ścigał się przez kilka lat w barwach rodzimej Stali Gorzów w PGE Ekstralidze. Czy jego siostra także chciałaby kiedyś pójść w stronę czarnego sportu?

– Próbowałam kiedyś jazdy na żużlu. Moja pierwsza jazda była na koniec sezonu podczas tygodnia otwartego. Spodobało mi się i nie ukrywam, że lubię do tego wracać. Sprawia mi to przyjemność, ale zostaję przy motocrossie. Chociaż gdyby w Polsce była klasa kobiet, kto wie, czy bym nie jeździła – zakończyła.