Z prawej Jerzy Kanclerz. fot. Jakub Soboczyński
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Tuż przed świętami poznaliśmy terminarz pierwszoligowych rozgrywek. Od domowego spotkania zmagania o PGE Ekstraligę rozpocznie jeden z faworytów – Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Prezes Jerzy Kanclerz cieszy się z otwarcia na własnym stadionie i liczy, że bydgoszczanie dobrze wejdą w rozgrywki.

 

Bydgoszczanie nie mają miłych wspomnień z rozpoczęcia ubiegłorocznej 1. Ligi Żużlowej. Na otwarcie Abramczyk Polonia musiała przełknąć gorycz porażki. Wtedy lepszy okazał się ówczesny beniaminek z Landshut. Teraz zespół znad Brdy gościć będzie Orła Łódź.

– Wiadomo, że musimy po siedem meczów pojechać u siebie i na wyjeździe. Dla mnie ważne jest to, żeby było to układane sprawiedliwie. Można to robić patrząc na terminarz ubiegłoroczny i układając kolejny. W zeszłym roku pierwszy mecz jechaliśmy w Wielkanoc w Landshut, drugi wyjazd z rzędu na początek nie byłby fajny. Dobrze, że teraz ten mecz na Wielkanoc jest w Bydgoszczy – mówi nam Jerzy Kanclerz.

Pierwszy rywal Polonii w sezonie 2023 często uznawany jest przez ekspertów za kandydata do miana czarnego konia. Orzeł podczas giełdy transferowej został mocno przebudowany. Do Nielsa Kristiana Iversena dołączyli Tomasz Gapiński, Timo Lahti, Mateusz Tonder oraz Jakub Jamróg.

– Wszyscy myślą o tym samym, czyli zajęciu jak najlepszego miejsca. W Bydgoszczy, Zielonej Górze czy Ostrowie Wielkopolskim mówi się głośniej o awansie. Każdy rywal jest wymagający. Na początku jest wiele niewiadomych, bo zagadką jest chociażby aura i to, kto i ile odjedzie meczów sparingowych. Orzeł natomiast ma bardzo fajną i silną ekipę. Może być czarnym koniem, ale ich może być wiele. Inne zespoły też dobrze wyglądają – komentuje prezes Abramczyk Polonii.

Po rywalizacji z łodzianami ekipa Jacka Woźniaka rozegra pojedynki z Trans MF Landshut Devils oraz ROW-em Rybnik. Następnie bydgoszczan czeka starcie z Stelmet Falubazem Zielona Góra, okrzykniętym wielkim faworytem do awansu.

– Na pewno celujemy w te sześć punktów w pierwszych trzech spotkaniach, bo chcemy wygrywać w każdym meczu. Oczywiście w zeszłym roku założenia były podobne, ale nie potoczyło się po naszej myśli. Widzę potencjał w tej drużynie. Ekipa, którą zmontowałem może wygrać każdy mecz i bardzo w nią wierzę. Inni też będą walczyć i spodziewam się kolejnego bardzo ciekawego sezonu w 1. Lidze Żużlowej. Jeszcze ciekawszego niż poprzedni – podsumowuje Jerzy Kanclerz.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. GKM chciał Czugunowa już w poprzednim okienku. Teraz pomógł Andrzej Rusko – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. To był wymarzony sezon Zmarzlika. W 2023 roku też chce być złoty – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)