fot. Thomas Klemm

Zespół drugoligowego Wolfe Wittstock nie odpoczywa. Po ostatnim Halloween na stadionie przy Heidering tamtejsi działacze szykują kolejną imprezę. Zostanie ona rozegrana 4 grudnia i możliwe, że nie będą to ostatnie zawody żużlowe w tym roku.

 

Na pierwszy weekend grudnia działacze zaplanowali zawody w kategorii 500 ccm oraz 250 ccm, w których wystartują chętni zawodnicy. 

– Cały czas staramy się „żyć” i, co najważniejsze, kibicom się to podoba. Impreza na Halloween cieszyła się zainteresowaniem, więc teraz pora na żużlowe Mikołajki. Na torze pojawią się oldboye, młodzicy w klasie 250, rywalizować będą także zawodnicy w klasie 500 ccm. Na torze pojawią się między innymi Steven Mauer czy Lukas Baumann. Myślę, że warto przyjść i razem z nami spędzić żużlowe Mikołajki – mówi nam Frank Mauer. 

W grudniu są oczywiście również Święta Bożego Narodzenia. Żartobliwie więc zapytaliśmy, czy i z tej okazji będzie żużel w Wittstock. Otrzymaliśmy zaskakującą odpowiedź.

– Powiem w ten sposób, że jesteśmy na etapie pewnych przemyśleń i nie jest wykluczone, że być może jeszcze w tym roku mocno zaskoczymy kibiców. Uchylając rąbka tajemnicy, powiem tyle, że doskonale wiem, iż przed laty były turnieje świąteczno-sylwestrowe na polskich torach i cieszyły się one sporym zainteresowaniem. My mamy tę przewagę, że warunki klimatyczne są u nas w grudniu sprzyjające do wcielania w życie ciekawych pomysłów. Czy je ostatecznie zrealizujemy? Czas pokaże – podsumowuje Frank Mauer.

Gdyby słowa Franka Mauera się ziściły, to niewykluczone, że możemy być po latach przerwy świadkami powrotu prawdziwego żużlowego ścigania w zimie.