Żużel. Podwójny pech czeskiego juniora. Nie dokończył zawodów, a potem go… okradli

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Pavel Kuchar – jeden z czeskich młodzieżowców – nie zaliczy ostatnich zawodów w Krsko do udanych. W zawodach o Puchar Przyjaźni junior musiał wycofać się z zawodów już po swoim pierwszym starcie, a na domiar złego – został okradziony.

 

Kuchar przyznał w rozmowie z magazynem A-Z, że obrażenia fizyczne nie bolą go tak bardzo, jak właśnie kradzież osobistych przedmiotów. – Po upadku „czuję” trochę biodro, ale jeśli otrzymam powołanie, mogę startować od razu – zaznaczył. – Co gorsza, ukradziono nam z samochodu plecak. Mój tato i ja mieliśmy tam portfele i telefony… Później znaleźliśmy plecak w pobliżu stadionu, ale niestety pusty – przekazał Kuchar.

Dodajmy jeszcze, że młody zawodnik ze względu na obrażenia musiał zrezygnować ze startu w zawodach towarzyskich w Pilznie, ale jak sam zapowiada, na kolejną rundę Speedway Friendly Cup w Żarnowicy (najbliższy weekend) ma być gotowy.