Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Arged Malesa Ostrów Wielkopolski była uznawana za faworyta do wygrania zbliżających się rozgrywek Speedway 2. Ekstraligi. Była, do czasu, gdy musiała oddać Jakuba Krawczyka do Betard Sparty Wrocław. Wszystko po to, by zapłacić karę szkoleniową i tym samym uzyskać licencję na starty w sezonie 2024. Cała sytuacja mocno zastanawia Marka Cieślaka.

 

Przypomnijmy, że Jakub Krawczyk przez długi czas był łączony z przeprowadzką do Wrocławia. Na początku września działacze ogłosili jednak jego pozostanie w drużynie z Ostrowa Wielkopolskiego, co bardzo ucieszyło kibiców. Z Krawczykiem w składzie Ostrovia była określana jako główny faworyt do awansu. W grudniu jednak nastąpił kolejny przełom. Ostrowski klub spotkał się z odmową przyznania licencji w związku z brakiem uiszczenia opłaty szkoleniowej, która wynosiła 350 tysięcy złotych. Działacze nie dysponując takimi pieniędzmi byli przyparci do muru. Musieli wówczas podjąć radykalny krok o wypożyczeniu Krawczyka do Sparty. Taki ruch mocno zastanawia Marka Cieślaka.

– Jeśli w Ostrowie mają problem z kwotą 300-400 tysięcy złotych, to jak mogą myśleć o Ekstralidze? Coś mi w tym wszystkim nie pasuje. Ponadto kluby na samym początku, jak tworzyły się zasady przyznawania kar, powinny wywalczyć swoje racje, ustalić wszystkie kwestie ze związkiem – powiedział były selekcjoner reprezentacji na łamach Tygodnika Żużlowego.

Ostrovia w ostatnich latach jest uznawana za ośrodek, który jest jednym z najlepszych jeżeli chodzi o szkolenie. Dość powiedzieć, że w 2022 roku drużyna wygrała rozgrywki U24 Ekstraligi, a klub miał tak dużą nadwyżkę uzdolnionych juniorów, że musiał przed sezonem 2024 wypożyczyć Jakuba Pocztę do Texom Stali Rzeszów czy Filipa Seniuka do Sparty. Mimo to, klub nie wywiązał się z regulaminu i został ukarany kwotą 350 tysięcy złotych. Większość ludzi ze środowiska jest zgodna co do tego, że regulamin należy w jakiś sposób zmienić. Tę opinię podziela również Marek Cieślak.

– Moim zdaniem za szkolenie powinno się nagradzać, nie karać. To nie jest kopanie rowów, nie można szkolić na sztukę, ale za to brać pod uwagę przede wszystkim jakość, umiejętności młodych adeptów żużla. Często młody chłopak zdobywa licencję, a później jest pozostawiony sam sobie – tłumaczy.

Mimo oddania Krawczyka do Sparty, Ostrovia nadal znajduje się wśród faworytów do wygrania Speedway 2. Ekstraligi. Zdaniem byłego selekcjonera reprezentacji Polski, kadra czerwono-białych niezbyt jednak przekonuje.

– W Ostrowie niby są znane nazwiska, ale ich forma nie jest pewna. Czas Chrisa Holdera już chyba lekko minął, będzie trzymał poziom, ale czy będzie liderem drużyny? To duży znak zapytania. Holder wraca po ciężkiej kontuzji, nie wiadomo w jakim stanie, z jaką formą. Ogólnie pozycje seniorskie w Ostrovii nie są mocno obsadzone – ocenia Cieślak.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Na jego debiut czeka cały Toruń. Trener widzi talent i uspokaja

Żużel. Orzeł zorganizuje trening z kibicami! Strój sportowy obowiązkowy