Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sezon dopiero się zaczął, a Rasmus Jensen ma już za sobą dwa poważne upadki. W meczu przeciwko Betard Sparcie Wrocław został „wycięty” przez Marcela Kowolika i obaj zaliczyli upadek. Duńczyk odczuł to jednak dużo bardziej, ponieważ mocno ucierpiała jego noga.

 

Do zdarzenia doszło w wyścigu 8. Z pierwszego łuku na pierwszym miejscu wyjechał Maciej Janowski, a tuż za nim usadowiła się para zielonogórska Przemysław Pawlicki – Rasmus Jensen. Z tyłu atakował jednak 16-letni Kowolik. Nieopierzony junior bardzo ostro potraktował jednak 30-letniego Duńczyka i obaj zanotowali upadek.

Pech chciał, że lewa noga zawodnika Falubazu ugrzęzła pomiędzy dwoma motocyklami. „Rasser” długo nie mógł wydostać kończyny, która dotykała rozgrzanych części motocykla. Gdy już się oswobodził, położył się na murawie z ogromnym grymasem na twarzy. Po chwili podniósł się jednak o własnych siłach i jest zdolny do dalszej jazdy. Co więcej, zdołał wygrać powtórkę biegu – była to zarazem jego pierwsza „trójka” w PGE Ekstralidze.