Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nie ukrywamy, że jesteśmy mocno „zaniepokojeni” oświadczeniem wydanym przez ROW Rybnik i prezesa Krzysztofa Mrozka. Jako, że zawsze staraliśmy się być fair wobec naszych Czytelników uważamy, że kibicom i właśnie Czytelnikom należy się odpowiedź. Poziomu samego oświadczenia prezesa Mrozka komentować nie będziemy.

 

Szanowni kibice, szanowni sponsorzy rybnickiego klubu oraz – nie bez powodu na końcu – szanowny Krzysztofie Mrozku!

Wszelkie informacje podawane na naszym portalu są wynikiem rozmów co najmniej z paroma źródłami informacji, które następnie przekazywane są Czytelnikom. Staramy się przekazywać je zawsze z jak największą rzetelnością. Wbrew oświadczeniu, nie mamy ani złych informatorów, ani mrocznego poczucia humoru. Tego ostatniego, patrząc na ostatnie lata działalności rybnickiego klubu, nie ma nikt, komu zależy na tym, aby ten ośrodek żużlowy odzyskał należyty mu blask.

Przechodząc do meritum. To prezes klubu publicznie informował o tym, że Andreas Lyager czy Patryk Wojdyło będą reprezentowali barwy rybnickiego klubu. Pierwszy oficjalnie z klubem się pożegnał, drugi w korespondencji z naszym dziennikarzem jasno zaznaczył, że „na ten moment Rybnik cały czas jest opcją numer 1”.

Najbliższe otoczenie zawodnika informowało również, że pomimo doniesień klubu, ze względu atmosferę może dojść do sytuacji, w której nie będzie on reprezentował barw ROW-u Rybnika w przyszłym sezonie. A jeszcze w czwartek inne kluby otrzymywały oferty startów od zawodnika na sezon 2023. Jak nas również poinformowała osoba z najbliższego otoczenia Patricka Hansena, ten zawodnik miał doskonałą ofertę z Rzeszowa, jednak woląc podnosić swój poziom sportowy wybrał klub z Rybnika, jednak z określonych przyczyn, których – dla dobra klubu przytaczać nie będziemy – zmienił ostatecznie decyzję.

Szanowny Panie Prezesie! Prosimy zatem nie robić w dalszym ciągu kibicom przysłowiowej „wody z mózgu”, tym razem naszym kosztem i nie wprowadzać w błąd. Kwestii zawartej w oświadczeniu – „z pewnością nie są to dziennikarze” – poruszać nie będziemy. W obrażaniu ma Pan upragniony tytuł mistrza Polski i to w przedbiegach. Ma Pan rację. Pan współpracuje tylko z jednym, słusznie rzetelnym. Nasze wielokrotne prośby o wywiad czy rozmowę Pan odrzuca. Nie przeszkadza to jednak Panu publicznie wyrażać osobom trzecim negatywnych i bezpodstawnych opinii na temat naszych dziennikarzy. Apelowaliśmy do Pana również, aby tych praktyk Pan zaniechał. Facet z „jajami” ma choć gram odwagi cywilnej na rozmowę telefoniczną i wyartykułowanie swoich pretensji czy też opinii.

Korzystając z okazji, my również zaapelujemy do kibiców, miasta Rybnik oraz sponsorów o to, aby dopóki dalej będzie Pan tkwił na stanowisku – ci pierwsi wyrażali publiczną dezaprobatę dla Pana działań. Drudzy dwa razy oglądali każdą złotówkę Panu przekazaną, wszak Pan już tylko pozostał w tym klubie, a miasto Rybnik przeprowadziło jak najszybszą zewnętrzną kontrolę w klubie i oddało stery innym osobom z pomysłami i ochotą na działanie. Tym samym zarządcy tego pięknego miasta o wielkiej żużlowej tradycji odzyskają sympatię u kibiców.

Na koniec. Drodzy kibice, których zdaniem klubu wprowadzamy w błąd. „Wprowadzimy” Was na koniec w jeszcze jeden. Znany historyk żużla, Henryk Grzonka jest współautorem publikacji z okazji jubileuszu Waszego klubu. Znakomita sprawa. Gorąco już teraz Wam polecamy.

Wiecie, co najbardziej zdenerwowało Waszego prezesa w tej publikacji, wydawanej przez miasto Rybnik oraz Teatr Ziemi Rybnickiej? Rybnickie wróble ćwierkają, że to fakt, iż projekt ostatecznie spiął się finansowo dzięki pomocy dwóch osób, którym na sercu leży dobro rybnickiego żużla oraz pamięć o jego wieloletniej tradycji. Oburzenie byśmy uznali za zasadne, gdyby prezes w jakikolwiek sposób uczestniczył w jej przygotowywaniu. Jubileusze – i to takie jak ten 90-lecia – to okazja do zrobienia wielu doskonałych rzeczy, aby to uczcić.

Warto też zrobić jeszcze jedną, Prezesie – podać się do dymisji i oddać stery tym, którym leży na sercu dobro żużla w Rybniku. Dla dobra klubu oraz Pańskiego powstrzymamy się również od publikowania na Pana temat w dziennikarskim „rewanżu” za dzisiejsze wywołanie nas do przysłowiowej tablicy, innych informacji dotyczących klubu. Leżącego się bowiem nie kopie.

Z poważaniem,

w imieniu redakcji Po Bandzie,

ŁUKASZ MALAKA