Australijczyka Jaimona Lidseya można tak naprawdę określić mianem wychowanka Fogo Unii Leszno. To właśnie w tym klubie zaczynał ligową karierę. Po kilku latach zdecydował, że jest to odpowiedni moment na zmiany. Jednak wierzy, że za kilka ponownie będzie jeździł z Bykiem na plastronie.
Betard Sparta Wrocław pokonała drużynę z Leszna w stosunku 53:37. Wobec tego wyniku to był ostatni mecz Unii w tym sezonie. Goście pomimo widma spadku w pewnym momencie, jednak znaleźli się w play-offach. – To były naprawdę trudne rozgrywki dla nas. Mieliśmy nie tylko wiele kontuzji, ale również swoje własne trudności po drodze. Z problemami dostaliśmy się do play-off. Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby osiągnąć jak najlepszy rezultat, ale klub z Wrocławia po prostu okazał się za mocny. To silny zespół, nieprzypadkowo jest liderem tabeli i zwycięzcą małej tabeli w fazie play-off. Pewnie, że odczuwam smutek na myśl o tym, że to już koniec, ale biorąc pod uwagę okoliczności, możemy być zadowoleni z tego, jak ten sezon zakończyliśmy – przekonuje.
Niedawno Jaimon Lidsey ogłosił, że odchodzi z Unii Leszno. Z pewnością ta decyzja nie była łatwa. Z dniem porażki we Wrocławiu okazało się, że to ostatni mecz Lidseya w barwach Unii. W tym spotkaniu Kangur zdobył sześć punktów z bonusem. – Chciałem zakończyć swoją przygodę z przytupem i zdobyć jak najwięcej punktów dla drużyny. Zwłaszcza dążyłem do tego w swoim ostatnim biegu. Niestety gospodarze wiedzieli dokładnie, co robić na tym torze. Mogę powtórzyć tylko, że jestem rozczarowany swoją dyspozycją – mówi Lidsey w rozmowie dla speedwayekstraliga.pl
Australijczyk żużlowcem leszczyńskiego klubu został w 2018 roku. Oczywiście, przez pierwsze dwa lata więcej szans dostawał w Rawiczu. Dopiero w trzecim sezonie stał się podstawowym zawodnikiem klubu. – Spędziłem 6 wspaniałych sezonów w Lesznie, na początku jeżdżąc jeszcze w Rawiczu. Byłem częścią składu przez wiele lat, od 2020 roku na stałe. To był przyjemny czas i jestem bardzo wdzięczny za wszystko, co klub dla mnie zrobił – nie mogę powiedzieć na FOGO UNIĘ Leszno złego słowa. Czasami czujesz jednak, że potrzebujesz zmian, aby wykonać kolejny krok w swojej karierze. I dokładnie tak było ze mną. Były rozmowy o pozostaniu, jednak moją decyzją było spróbowanie czegoś nowego. Jestem przekonany, że w niedalekiej przyszłości wrócę do klubu i osiągnę z nimi niejeden sukces – stwierdził.
Żużel. Nowa ciekawa książka dla sympatyków żużla już dostępna! W niej historia pojedynków leszczyńsko-wrocławskich
Żużel. Odrodzenie Walaska w Łodzi. „Teraz wiek nie odgrywa już takiej roli”
Żużel. Lider Wybrzeża po porażce: Ten mecz nie powinien się w ogóle rozpocząć
Żużel. Wraca czołowa liga świata! Multum Polaków pojedzie w Szwecji
Żużel. Stal wbija szpilkę Falubazowi! Policzyli im dni bez wygranej w derbach!
Żużel. Czekali na niego ponad 3500 dni. Wielki powrót Bombera!