Żużel. Nieoczywisty bohater Stali Gorzów w Lesznie. Nowacki: Podążam za marzeniami

Kamil Nowacki. Foto: Facebook - Stal Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

5+1 to dorobek Kamila Nowackiego z terenu mistrza Polski. Obok Bartosza Zmarzlika i Martina Vaculika to największy bohater hitu 1. kolejki PGE Ekstraligi. Jak sam przyznaje, cały czas walczy o spełnianie marzeń.

Kto by pomyślał, że słabością Fogo Unii Leszno będą juniorzy? 8+1 młodzieżowców Moje Bermudy Stali Gorzów w starciu z dwoma „oczkami” byczej formacji wygląda kapitalnie. Na uwagę zasługuje świetna postawa Kamila Nowackiego, który nie tylko wygrał gonitwę numer dwa, ale także pokonał duet Pludra – Lidsey w biegu dwunastym. To jeden z bohaterów drużyny prowadzonej wyjątkowo przez Piotra Palucha.

– Najważniejsze jest dla mnie to, że cała drużyna wygrywa. Po to przyjechaliśmy. Chcieliśmy sprawić niespodziankę i bardzo się cieszymy, że cała ekipa jedzie równo i fajnie – powiedział Nowacki w rozmowie z Łukaszem Benzem z nSport+.

Czytaj też: Żużel. Świetne ściganie i niespodzianka w Lesznie. Stal wygrywa z Unią!

Wicemistrz pobił mistrza m.in. dzięki świetnej formie najlepszego rajdera globu Bartosza Zmarzlika (14 punktów), ale słowa juniora dobrze oddają detale, które tego dnia przesądziły o triumfie. Jeżeli 21-latek utrzyma taką dyspozycję w kolejnych tygodniach, to w województwie lubuskim będą mieć z niego pociechę. – Myślę, że to jest dążenie do marzeń. Od zawsze marzyłem o założeniu tego kevlaru, wygrywaniu biegów dla tej drużyny. Raz się udało zwyciężyć, raz przywieźć 5:1 z Martinem, więc mogę się tylko cieszyć. Takie mecze są dla mnie motywacją – przekonywał Nowacki, pytany o sekret progresu.

Moje Bermudy Stal pokonała Fogo Unię i dla Byków była to pierwsza porażką u siebie od… 6 sierpnia 2017 roku. Wówczas na Smoczyku wygrali… gorzowianie.

KONRAD MARZEC