fot. Stal Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ekipa wicemistrzów Polski, Moje Bermudy Stal Gorzów pokonała na wyjeździe aktualnego mistrza, Fogo Unię Leszno. Prezes drużyny gości, Marek Grzyb, nie ukrywa, że wygrana bardzo go cieszy. Ten bardzo ważny triumf dedykuje swojemu tacie.

Gorzowianie prowadzili w Lesznie od pierwszego wyścigu. Żółto-niebieskich do zwycięstwa prowadzili przede wszystkim Bartosz Zmarzlik, który wywalczył 14 oczek i Martin Vaculik, zdobywca 10 punktów i bonusu.

– Myślę, że za bardzo nie wierzono w to, że podejmiemy rękawice i skutecznie powalczymy o tak dobry wynik. Zwycięstwo cieszy nas wszystkich, całe gorzowskie środowisko. Ja osobiście dedykuję je swojemu świętej pamięci tacie. To on bowiem kiedyś „pchnął” mnie do żużla. Oprócz tego, muszę podziękować oczywiście wspaniałym gorzowskim kibicom oraz sponsorom. Po raz kolejny powtórzę, że to kibice są w tym wszystkim najważniejsi, a z tego co wiem, to wygrana w Lesznie dała im powody do zadowolenia. Zawodnikom dziękuję za dobrą jazdę – mówi nam Marek Grzyb. 

Mimo pokonania Byków na wyjeździe, prezes Stalowców zachowuje spokój. Przed gorzowianami jeszcze wiele spotkań, które wcale nie muszą być łatwiejsze od rywalizacji z ekipą Piotra Barona.

– Oczywiście absolutnie nikt z nas nie może popadać w hurraoptymizm. To jest początek sezonu. Cały czas musimy ciężko pracować, aby móc osiągać założone cele. To jest dobry początek sezonu, jednak zabieramy się dalej do pracy – podsumowuje prezes wicemistrzów Polski. 

Przypomnijmy, że kolejnym meczem drużyny znad Warty będzie pojedynek z Motorem Lublin. Starcie z Koziołkami odbędzie się w niedzielę na stadionie im. Edwarda Jancarza.