W ostatnim czasie dużo mówi się o torze w Teterow. Po nieudanym turnieju indywidualnym, który został rozegrany w miniony weekend, pojawiła się masa komentarzy kwestionujących pomysł odjechania tam rundy cyklu Grand Prix już 10 czerwca. Organizatorzy starają się jednak uspokoić nastroje i dla poprawienia sytuacji będą pracować wraz z Ole Olsenem.
Niedawny turniej został przerwany z uwagi na stan nawierzchni. Stało się to po czwartej serii. Część z zawodników miała odmówić jazdy bojąc się o swoje bezpieczeństwo.
Niemcy deklarują jednak, że podobna sytuacja nie będzie miała miejsca podczas 4. rundy tegorocznego cyklu Grand Prix. Pomóc ma w tym firma Ole Olsena, która słynie z pracy przy torach żużlowych. Zdaniem organizatorów nie ma mowy o przeniesieniu zmagań na inny obiekt.
– Zrobimy wszystko, co jest w naszej mocy, aby wypełnić zobowiązania zawarte z naszej strony z FIM i stworzyć jak najlepsze warunki do ścigania dla zawodników. Chcemy zapewnić kibicom jak najwięcej emocji. Techniczne wsparcie w przygotowaniu toru zostało zapewnione nam przez doświadczoną specjalistyczną firmę, kierowaną przez trzykrotnego mistrza świata na żużlu, Ole Olsena. Przez wiele lat pełnił on funkcję dyrektora wyścigów GP – można przeczytać w komunikacie wydanym przez organizatora niemieckiej rundy Grand Prix.
Przypomnijmy, że o torze w Teterow wiele mówiło się już po zeszłorocznej rundzie Grand Prix. Wtedy obserwowaliśmy kilka upadków bardzo doświadczonych zawodników, wielu z nich narzekało na stan nawierzchni. Oby tym razem głównym tematem była rywalizacja sportowa.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Duże zmiany w Falubazie. Miasto już nie będzie rządzić klubem?
Żużel. Kapitan Wilków nagrodzony. Sprawi niespodziankę?
Żużel. Znamy składy na derby! Zmiany w szeregach Falubazu
Żużel. Przemiana Jasona Doyle’a. Potwierdzi dobrą formę w Polsce?
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem