Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po niedzielnych zmaganiach w Poznaniu Zdunek Wybrzeże Gdańsk przesunęło się na przedostatnią pozycję w 1. Lidze Żużlowej. Gdańszczanie nie sprostali beniaminkowi i zgarnęli w stolicy Wielkopolski 41 punktów. O trudnym zadaniu w rewanżu oraz gorszym występie Nicolaia Klindta tuż po spotkaniu mówił menedżer gości, Eryk Jóźwiak.

 

W starcie 7. kolejki rozgrywek znacznie lepiej weszli gospodarze. W pierwszej serii InvestHousePlus PSŻ dwukrotnie triumfował podwójnie. Choć goście w pewnym momencie zaczęli odrabiać starty, to i tak na koniec zmagań okazali się o osiem oczek gorsi.

– Mamy 41 punktów zdobytych. Na pewno o bonus w rewanżu nie będzie łatwo. W sobotę w Gdańsku skupimy się przede wszystkim na tym, aby wygrać, a potem będziemy myśleć co dalej. Gratuluję Tomkowi Bajerskiemu i drużynie z Poznania zwycięstwa – komentował Eryk Jóźwiak.

Zaskakująco niewiele punktów w rywalizacji z poznaniakami zdobył Nicolai Klindt. Duńczyk, który w ostatnich spotkaniach był zdecydowanym liderem drużyny, tym razem miał spore problemy z prędkością. W całych zawodach wygrał tylko raz. Ostatecznie zgarnął 5 punktów.

– Nicolai nie mógł się odnaleźć na torze. Zmieniał motocykle, próbował różnych ustawień. Nie był to jego dzień w biurze. Po tych kilku dobrych meczach przyszedł ten słabszy. Miejmy nadzieję, że to jedyna taka wpadka – mówił opiekun gdańskiej drużyny.

Nadzieją dla gdańszczan mogły być bieg początek drugiej części meczu. Przyjezdni zaczęli częściej wygrywać indywidualnie, a po dwunastym wyścigu zmniejszyli straty do czterech punktów. Tuż przed biegami nominowanymi Aleksandr Łoktajew oraz Jonas Seifert-Salk wyprowadzili jednak decydujący cios.

– To był zdecydowanie moment meczu. Trochę tę końcówkę ustawił. Oczywiście były jeszcze matematyczne szanse, aby coś wyciągnąć. Taki jest sport. Raz się wygrywa, raz się przegrywa, choć my ostatnio przegrywamy. Niewysoko, ale jednak przegrywamy. Musimy przede wszystkim zacząć wygrywać w domu, to jest teraz taką naszą największą bolączką – podsumował szkoleniowiec Zdunek Wybrzeża.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Vaclav Milik: Trzeba było zrobić rewolucję. W Pradze będę walczył (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Łotysz znów z wielkim pechem? Kontuzja Gustsa w Szwecji – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)