Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po porażce w Zielonej Górze, zawodnicy H.Skrzydlewska Orła muszą czekać na rozstrzygnięcia meczu w Krośnie, choć naprawdę trudno sobie wyobrazić, by zdziesiątkowane Trans MF Landshut było w stanie dokonać cudu. Z tego względu wielce prawdopodobne jest, iż łodzianie zmierzą się w półfinale właśnie z Cellfast Wilkami.

 

Jeden z liderów łódzkiej drużyny, Niels K. Iversen, spodziewał się w Zielonej Górze lepszej postawy zarówno swojej, jak i całego zespołu.

– Oczywiście, wolelibyśmy wygrać to spotkanie. Nie przyjechałbym tutaj, gdyby miało być inaczej. Rzecz jasna jesteśmy zawiedzeni, ale najważniejsze, że prawdopodobnie awansujemy do półfinałów z pozycji „lucky losera”, choć trzeba poczekać jeszcze na oficjalne rozstrzygnięcia – mówił nam Duńczyk tuż po meczu.

40-latek wywalczył 7 punktów i ze swojej postawy nie był zbyt zadowolony.

– Mój występ nie był zbyt udany. Dawałem z siebie wszystko, ale nie wychodziły mi dzisiaj starty i na dystansie również brakowało mi prędkości. Nie ma co tutaj zwalać winy na tor, bo jak to się ładnie mówi, był taki sam dla wszystkich. Prawdę mówiąc tu, w Zielonej Górze, trudno jest się dobrze dopasować – tłumaczy doświadczony zawodnik.

W rundzie zasadniczej drużyna prowadzona przez duet Świderski-Widera również znacząco poległa przy W69. Czy warunki torowe były podobne do tego, co zastali przed dwoma miesiącami?

– Tor był przygotowany dużo lepiej niż za ostatnim razem, gdy tu przyjechaliśmy. Szczerze mówiąc, był on wówczas g*wniany. Dziś było jednak zgoła inaczej i nie mam tak naprawdę nic do zarzucenia. Przyczyną naszej porażki była po prostu lepsza dyspozycja rywali, którzy u siebie jadą bardzo szybko i obierają lepsze ścieżki. Liczyliśmy na bardziej korzystny wynik, ale mam nadzieję, że wyciągniemy lekcję i na ewentualne półfinały będziemy gotowi – mówi.

To, że H.Skrzydlewska Orzeł Łódź wejdzie z pozycji „lucky losera” i trafi na Cellfast Wilki Krosno graniczy niemalże z pewnością. Jak zapatruje się na ten pojedynek żużlowiec urodzony w Esbjerg?

– Jeśli dojdzie do dwumeczu z Wilkami, to nasze szanse określam na 50/50. Tor w Krośnie mi odpowiada, w przeszłości dobrze tam punktowałem i mam nadzieję, że jeśli dojdzie do tego pojedynku, powalczymy o wejście do finału – zakończył Iversen.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Seria Maxa Fricke’a przerwana. „Dwumecz z Polonią arcytrudnym zadaniem. „No stress””

Żużel. Jan Kvech: Chcemy tego awansu. Jakieś oferty mam (WYWIAD)

POLECAMY:

Żużel. Lektura na lato. Żużlowe rozmowy i opowieści