W reprezentacji Polski zabrakło miejsca m.in. dla Macieja Janowskiego
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Przy okazji zamieszenia związanego z zawieszeniem Nickiego Pedersena, nie sposób nie zajrzeć do portfela Duńczyka i policzyć, ile tym razem może go kosztować  jego wybuchowy charakter.

 

Jak udało nam się ustalić, bezpodstawne znieważenie osoby trzeciej może kosztować przeciętnego Duńczyka grzywnę w wysokości około 20 tysięcy koron duńskich (czyli 12,5 tysiąca złotych). Znieważenie sędziego żużlowego w Danii, w tym wypadku może mieć znacznie wyższą cenę. 

Jeśli zawieszenie zostanie utrzymane w mocy, to na pewno Duńczyk straci minimum cztery spotkania ligowe w Polsce oraz co najmniej cztery mecze w lidze duńskiej, o występach w turniejach indywidualnych – jak choćby Tauron SEC – nie wspominając. 

Jeśli przyjmiemy, że Duńczyk startując sześć razy (wliczając rezerwę taktyczną) w każdym z czterech spotkań ZOOLeszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz uzyskałby średnio dwanaście punktów, daje nam to sumę czterdziestu ośmiu punktów. Ta z kolei pomnożona razy siedem tysięcy złotych – tyle bowiem wedle naszych informacji otrzymuje w Grudziądzu duński internacjonał – daje nam dokładnie 336 tysięcy złotych. 

Za jeden mecz ligi duńskiej Nicki Pedersen otrzymuje „ryczałtem” 30 000 koron (ok. 18 tysięcy złotych) Przy absencji w czterech spotkaniach daje nam to kwotę 72 tysięcy złotych. Jak więc widać, brak startów tylko w tych dwóch spotkaniach uszczupli portfel zawodnika o blisko 410 tysięcy polskich złotych. 

Biorąc powyższe pod uwagę i pisząc z przymrużeniem oka – następnym razem radzimy Nickiemu opuścić stadion i dać upust złości wobec przygodnie spotkanej osoby. Wyjdzie zdecydowanie taniej od planowanego spaceru na sędziowską wieżyczkę.