fot. MMA-VIP
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Od poniedziałkowego wieczoru świat sportu żyje wynikami plebiscytu France Football wyłaniającego najlepszego piłkarza roku. Złotą Piłkę, a więc najbardziej prestiżową piłkarską nagrodę indywidualną po raz siódmy w karierze odebrał Lionel Messi. Marcin Najman uważa jednak, że statuetka powinna trafić do Roberta Lewandowskiego i przy okazji wspomina, że podobnie długą drogę do najważniejszego żużlowego trofeum przebył Tomasz Gollob.

 

33 głosy. Tyle dzieliło Messiego i Lewandowskiego w tegorocznym plebiscycie. Argentyńczyk był zdecydowanie najlepszym piłkarzem Copa America i poprowadził swoją kadrę do wymarzonego triumfu. Polak z kolei ustrzelił aż 64 bramki (bijąc m.in. rekord Gerda Mullera) we wszystkich rozgrywkach i pod tym względem zdecydowanie przebił konkurencję. W opinii głosujących dziennikarzy osiągnięcia zawodnika PSG były jednak większe.

– Sytuacja Roberta Lewandowskiego w plebiscycie na najlepszego piłkarza świata, przypomina mi wieloletnią walkę Tomasz Gollob o indywidualny tytuł Mistrza Świata na żużlu – rozpoczął swój wpis Najman – rozpoczął swój wpis Najman.

Lewandowski już drugi raz był o krok od triumfu w plebiscycie. Kibice i eksperci są zgodni, że piłkarz Bayernu Monachium w 2020 roku był zdecydowanie najlepszy na świecie. Na przeszkodzie w zdobyciu prestiżowej nagrody stanęła jednak pandemia. Redakcja zdecydowała się nie przyznawać Złotej Piłki za 2020 rok.

– Tomek, podobnie jak Robert, miał ten tytuł na wyciągnięcie ręki w 1999 i w 2003 roku. Za pierwszym razem niemal pewny już tytuł odebrał mu straszliwy karambol z Piotrem Protasiewiczem we Wrocławiu. Drugim razem bliźniacza sytuacja, tyle że na drodze stanął wypadek samochodowy. To Gollob był wówczas najlepszym zawodnikiem świata, ale tytułu mnie zdobył. Upragniony cel zrealizował Tomek mając 39 lat w 2010 roku – napisał częstochowianin.

Kibic Włókniarza liczy, że nadejdzie taki moment, w którym to właśnie Lewandowski będzie odbierał statuetkę dla najlepszego piłkarza globu. Jego zdaniem Polak jest w stanie jeszcze raz włączyć się do walki o Złotą Piłkę.

– Dlatego głęboko wierze, że podobnie będzie z Robertem Lewandowskim. W tamtym roku tytuł odebrała mu pandemia. W tym roku nieprzychylni decydenci. Do trzech razy sztuka Robson! Lewandowski upragniony cel jeszcze zrealizuje, na pohybel elicie krawaciarzy zarządzających światową piłką. Robert, tylko gdy będziesz go odbierał, zrób przemowę w Polskim Języku. Niech się uczą gamonie polskiego! – podsumował Najman.