Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich był sztucznie stworzonym komunistycznym imperium, powstałym po zwycięskim zakończeniu Rewolucji Październikowej. Spacyfikował kilka podległych, a wcześniej niepodległych krajów, czyniąc je ubezwłasnowolnionymi republikami i tworząc w ten sposób papierową potęgę. Po II wojnie światowej, wskutek zabiegów politycznych, podporządkował sobie kilka krajów tzw. bloku wschodniego, w tym Polskę, tworząc wojskowy pakt pn. Układ Warszawski.

Zachód dał nieme przyzwolenie dla takich poczyna. „Współpraca” między socjalistycznymi sojusznikami prowadzona była w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Niestety, panował wszechobecny „zamordyzm”, brutalna eliminacja wszelkich objawów, czy wręcz prób silenia się na najmniejszą choćby niezależność, cenzura na wszelkich polach aktywności i świadome utrzymywanie ludności w pełnej inwigilacji, ułudzie sukcesu, przy całkowitej reglamentacji dostępu do „zgniłego” zachodu. Mieszkańcy nie mieli szans otrzymania paszportu, a jeśli nawet udokumentowali konieczność wyjazdu, dostępowali zaszczytu na czas wyjazdu, po czym ów papier musieli oddać, dołączając „sprawozdanie” z wycieczki. Z każdą liczniejszą grupą, choćby sportową, zawsze podróżował też „delegat” KGB – tamtejszej bezpieki. Przesiąknięci propagandą, zindoktrynowani mieszkańcy karmieni byli hasłami pokoju, sprawiedliwości społecznej i rzekomego zła, którego synonimem były kraje kapitalistyczne. W takich warunkach sport stanowił jedną z nielicznych dziedzin, pozwalających zobaczyć nieco „prawdziwego” świata.

Jedną z dyscyplin, które zapisały się wyraźniej w historii ZSRR był naturalnie żużel. Co interesujące, w Kraju Rad większą popularność zyskała lodowa odmiana speedwaya, jednak w klasycznej wersji zawodnicy ze Związku Radosnego, jak prześmiewczo nazywano to sztucznie stworzone i podtrzymywane mocarstwo, także zdołali sporo osiągnąć. Medaliści mistrzostw świata, mimo relatywnie późnych początków, stanowili pożywkę dla ówczesnej propagandy. Plechanow, czy Samorodow, także Chłynowski i kilku co najmniej innych wdarło się do światowej czołówki. A jak się to rozpoczęło?

Plechanow

Indywidualny czempionat jest o trzy lata starszy od rozgrywek drużynowych. Wzmianka o rzekomo pierwszych zawodach dotyczy turnieju rozegrano w Moskwie, na słynnych Łużnikach, późniejszej arenie olimpijskiej igrzysk z 1980 roku. Turniej miał się odbyć ledwie tydzień przed lekkoatletycznym starciem ówczesnych potęg ZSRR I USA. O naruszeniu nawierzchni nie mogło być mowy. Położono więc tor… tymczasowy. Na bieżnię wysypano glinkę, którą po zawodach uprzątnięto. To jednak, że Moskwa stanowiła forpocztę radzieckiego żużla jest złudne. Nawet na logikę, aby zawody mogły się odbyć w pełnej obsadzie, uczestnicy musieli być do nich przygotowani choćby w podstawowym stopniu. Gdzie więc znajduje się prawdziwa kolebka żużla w ZSRR? Ścigano się w  Leningradzie (obecnie Petersburg), Moskwie, Estońskim Tallinie, Ukraińskich Równem, czy Odessie, ale właściwym miejscem pozostaje z pewnością Ufa. Ten etniczny konglomerat, żyjących w symbiozie głównie Rosjan, Tatarów i Baszkirów, przyjął speedway jak swój i pozwolił mu się błyskawicznie rozwinąć. Pomogły także centralne zakupy wówczas markowych motocykli. Czechosłowackie ESO, protoplaści Jawy, czy swojskie FIS-y pozwalały już wtedy na wiele. Skutecznie konkurowały z najlepszymi na świecie JAP-ami. Szkoleniem zajęli się zaś między innymi Polacy. Delegacja drugoligowców, w składzie z jednym z konstruktorów FIS-a, początkowo wygrywała w Ufie jak chciała, ale już wówczas zauważono potencjał reprezentantów Związku Radzieckiego. Nasi tam brylowali jednak, jak zapisał współkonstruktor FIS-a Romuald Iżewski: – Z obserwacji zawodników radzieckich na treningach i zawodach nasuwa się wniosek, że czołówce żużlowej Europy rośnie zdolny i groźny konkurent. To była połowa roku 1959.

Ważna to data w historii speedway`a w ZSRR. W tym sezonie rozegrano pierwszy indywidualny czempionat. Naturalnie w Ufie, bo gdzież by indziej. To miasto pozostało chyba na zawsze stolicą radzieckiego, a potem Rosyjskiego żużla. Tamtejszy, krótki i techniczny jak na ówczesne warunki, tor (380m) pozwalał wykazać najwyższy kunszt. Faworyt, późniejszy medalista IMŚ, Igor Plechanow wydawał się pewnie kroczyć do zwycięstwa. Punktowano inaczej niż współcześnie. Za wygraną 4 oczka i dalej do jednego. Defekt, upadek, czy wykluczenie nie poprawiały zdobyczy, za te przypadłości przydzielano śliwkę. Startowało, jak obecnie, szesnastu gladiatorów. Reprezentujący miejscową Baszkirię Plechanow w serii zasadniczej był bezbłędny, zapisując 20 punktów w pięciu wyścigach. Na jego nieszczęście o ostatecznej kolejności decydował jeden finałowy wyścig z udziałem czwórki najlepszych po głównej części zawodów. Poszło mu trochę jak naszemu Zmarzlikowi w IMP. Aby jednak wyłonić kwartet szczęśliwców potrzeba było dodatkowego biegu między zdobywcami 17 oczek – czwartym Leonidem Drobiazko z Odessy i piątym Wiktorem Kuzniecowem II z Moskwy. Wygrał Drobiazko i on stanął do decydującego o medalach wyścigu. W tym historycznym starciu triumfował drugi po serii zasadniczej Farit Szajnurow takoż z Ufy, wyprzedzając kolegę klubowego Plechanowa, rzeczonego Drobiazko i ostatecznie czwartego, zatem bez krążka, a trzeciego po głównej części Andrieja Deżynowa z Leningradu. Startowali reprezentanci sześciu ośrodków. Obok wymienionych jeszcze dwóch zawodników z Tallina i jedynak z Równego. Obie stolice – żużlowa Ufa i geograficzna Moskwa miały aż po pięciu reprezentantów. 

Igor Marko

Kolejny finał z roku 1960 uatrakcyjniono rozgrywając coś na kształt mini Grand Prix. Po trzech rundach (dwie w Ufie i jedna w Równem) sumowano zdobycze. Punktacja także była już „nowoczesna”, jaką znamy ze współczesnych zmagań. Iskry szły co się zowie. Całe podium dla zawodników z Ufy. Złoty Plechanow, ale… . Cała trójka zgromadziła w trzech rundach po 38 oczek! Nie rozegrano tym razem barażu. O podziale medali decydowała wyższa ilość zwycięstw indywidualnych. Tych Plechanow zapisał o jedno więcej od srebrnego Szajnurowa detronizując kolegę z zespołu. Trzeci z brązem Boris Samorodow.  W tych zawodach mieliśmy jeszcze szerszy przegląd ośrodków raczkującej dyscypliny. Pierwszy raz pokazali się zawodnicy z Suchumi, Tbilisi, Sewastopola i Majkopu. 

Na detronizację Baszkirów przyszło czekać dosyć długo, a okoliczności były więcej niż dramatyczne. W sezonie 1967 dwa turnieje finałowe odbyły się 1 i 2 sierpnia w Leningradzie. Po podsumowaniu okazało się, że multimedalista Plechanow oraz… Wiktor Trofimow z Równego zgromadzili po 28 oczek. Tym razem regulamin nakazywał dodatkowe starcie. Kłopot w tym, że w pierwszym z wyścigów sędzia nie potrafił rozstrzygnąć kto zwyciężył przyznając obydwu rywalom po 2,5 punktu! Trzeba było jeszcze jednego starcia by wyłonić zwycięzcę. W drugim podejściu wątpliwości nie było. Trofimow zwyciężył przerywając hegemonię zawodników z Ufy. W gronie startujących nowe miasta. Bałakowo, Lwów, Nowosybirsk, Saławat i… Daugavpils. Żużel w ZSRR kwitł i prężnie się rozrastał. Sprzyjały temu powołane od sezonu 1962 Drużynowe Mistrzostwa ZSRR. 

Po lewej Boris Samrodov

W tej inauguracyjnej edycji triumf, siłą rzeczy, Baszkiri Ufa, przed Karpatami Lwów i Radugą Równe. Zaplanowano pięć rund, lecz w ostatecznej punktacji zaliczono wyniki z czterech serii potyczek. We wszystkich punktowanych seriach wzięło udział aż 12 zespołów, zaś pokazali się zawodnicy z jeszcze trzech miast. Nie przyznawano punktów meczowych. O kolejności decydowały tzw. małe punkty uzyskane w poszczególnych zawodach. Tu jednak na detronizację Baszkirów nie przyszło czekać w nieskończoność. Już druga seria mistrzostw przyniosła zwycięstwo ekipie SKA Lwów, srebro dla Ufy, zaś brąz przypadł Syrenie Moskwa. Tym razem rywalizowało aż 19 klubów!

Z czasem ligę dzielono na klasy i grupy tylu było chętnych do ścigania. Jak oni sobie radzili logistycznie zważywszy ogromne odległości i stan dróg, czy kolei pozostanie tajemnicą tamtych czasów. Niestety. Zmierzch przyszedł wraz z upadkiem komunizmu. Z tej perspektywy był to lepszy system sprawowania władzy od bezwzględnego kapitalizmu. Lepszy jednak wyłącznie dla żużla, czy szerzej – sportu w ogóle. Ostatni tytuł drużynowy w rozgrywkach z roku 1992 (już jako Wspólnota Niepodległych Państw), przy udziale 13 ekip, zdobyli zawodnicy Ukraińskiej Fantastiki Równe, przed Stroitielem Oktriabrsk i… Baszkirią Ufa. Potem było już tylko gorzej. Obecnie rozgrywki trwają, lecz porównując je nawet z początkami, w szczątkowej formie. 

A co z zawodami indywidualnymi? Lata sześćdziesiąte to dominacja Baszkirii Ufa. Szajnurow, Plechanow i Samorodow praktycznie między sobą rozstrzygali złoto. Kolejna dekada była już barwniejsza, choć triumfy kolekcjonowali wtedy Władimir(4) i Walerij(2) Gordiejewowie. Władimir pierwsze złoto święcił w barwach Tbilisi, potem przeniósł się do Bałakowa. Przełom lat 70 i 80 to trzy z rzędu złota dla Miszy Starostina. Zgadnijcie skąd pochodził znany z jazdy choćby w naszym Śląsku Świętochłowice, reprezentant ZSRR? Oczywiście. To nie było trudne. Z Ufy, a jakże. Od pierwszego do ostatniego z pięciu zwycięstw Starostina w 1990 roku minęło, bagatela, 11 lat. W roku wiktorii liczył już 36 wiosen. Wówczas to był fenomen. Ostatnim mistrzem (1991 i 1992), dwukrotnie z rzędu ze złotem został Sergiej Kuzin z Bałakowa. Żużlowiec skuteczny, acz przez kolegów traktowany nieco z dystansem, żeby to ładnie określić. Był kimś w rodzaju radzieckiego pierwowzoru Nicki Pedersena. Ciekawostkę niech stanowi fakt, że w tym historycznym, bo ostatnim finale z roku 1992 brąz zdobył, wówczas już 38-letni Misza Starostin. Zawody zorganizowano nie bez turbulencji. Z półfinału rozegranego w Czerwonogradzie, w którym wzięli udział niemal wyłącznie Ukraińcy z Równego, Lwowa i Czerwonogradu, uzupełnieni dwójką zawodników z Petersburga, żaden nie wystąpił w finałowych zawodach. W tej sytuacji ostateczna batalia odbyła się z udziałem 15 żużlowców, zaś awans uzyskali czołowi zawodnicy IM… Rosji, rozgrywanych równolegle, zaś od roku 1993 już samodzielnie. 

Reprezentacja ZSRR 1967

Dla żużla czasy komunistyczne nie były złe w tzw.demoludach. Rozwijał się speedway nie tylko w Polsce, Czechosłowacji, czy ZSRR. Mieliśmy solidnych ścigantów w NRD, żużlowców światowego formatu z Węgier, pojedynczych Bułgarów, nawet Rumuni byli w stanie wystawić ekipę w słynnym, historycznym Pucharze Pokoju i Przyjaźni (ach, ta komunistyczna propaganda). Dziś to przeszłość. Drogi sprzęt, niewielu chętnych i coraz mniej miejsc w których warczą stalowe rumaki. Obyśmy nie byli niebawem skazani wyłącznie na wspomnienia…

5 komentarzy on Żużel. Mistrzostwa Kraju Rad – historia barwna, acz… krótka
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    6 Mar 2021
     7:38pm

    Kawał historii. Zawsze z przyjemnością czytam takie artykuły, traktujące o sporcie żużlowym sprzed kilkudziesięciu lat. Sporcie który się rozwijał nawet w ZSRR i „demoludach”. Dziś sport, nie oszukujmy się, kompletnie niszowy i znikający z map europy i świata.

    Jednak najbardziej poruszają ostatnie słowa: „Obyśmy nie byli niebawem skazani wyłącznie na wspomnienia… .”

    Ale intryguje mnie zdjęcie Ihora Marko z sędzią – co on ma w tej wielkiej kopercie, którą trzyma w kieszeni?

    Rafal
    7 Mar 2021
     10:36am

    Autor, który przesiąknięty jest chęcią politykieriwania i pisze jakieś bzdury i komunały. To jest portal sportowy!!!Fajny artykuł dotyczacy historii żużl, tylko autor mógłyby się powstrzymać od tych swoich głupkowatych komentarzy i wstawek. System jaki był na wschód od Łaby zawdzięczamy naszym przyjaciołom zza oceanu i Londynu którzy nie dość, że zdradzili demokracje w Europie wschodniej to też mieli rakiety wycelowane w nasze miasta, aby je zrównać z ziemią. To jest portal sportowy, ani politykierstwo. Zawodnicy z krajow socjalistycznych często ucierali nosa gigantom speedwaya i cześć oraz vhwała im za to. Robili to ze względu na chęć wygrywania a nie promowania komuny.

      Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
      7 Mar 2021
       3:33pm

      Nie wiem o co ci chodzi z tym politykierowaniem. Normalna historia sportu opisująca rozwój i upadek dyscypliny w pewnym kraju. To że są dodane zmiany polityczne, jest nieuniknione, przecież to właśnie polityka i ustrój ZSRR wpływał to co się w tym i innych krajach satelickich (między innymi Polsce) działo.

      Ale, ale, gdzie to promowanie komuny?

    rune
    10 Mar 2021
     11:14am

    Wiadomo coś więcej na temat historii żużla w Tbilisi? Gruzja raczej nie kojarzy się z żużlem, więc to byłby ciekawy temat 🙂

Skomentuj

5 komentarzy on Żużel. Mistrzostwa Kraju Rad – historia barwna, acz… krótka
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    6 Mar 2021
     7:38pm

    Kawał historii. Zawsze z przyjemnością czytam takie artykuły, traktujące o sporcie żużlowym sprzed kilkudziesięciu lat. Sporcie który się rozwijał nawet w ZSRR i „demoludach”. Dziś sport, nie oszukujmy się, kompletnie niszowy i znikający z map europy i świata.

    Jednak najbardziej poruszają ostatnie słowa: „Obyśmy nie byli niebawem skazani wyłącznie na wspomnienia… .”

    Ale intryguje mnie zdjęcie Ihora Marko z sędzią – co on ma w tej wielkiej kopercie, którą trzyma w kieszeni?

    Rafal
    7 Mar 2021
     10:36am

    Autor, który przesiąknięty jest chęcią politykieriwania i pisze jakieś bzdury i komunały. To jest portal sportowy!!!Fajny artykuł dotyczacy historii żużl, tylko autor mógłyby się powstrzymać od tych swoich głupkowatych komentarzy i wstawek. System jaki był na wschód od Łaby zawdzięczamy naszym przyjaciołom zza oceanu i Londynu którzy nie dość, że zdradzili demokracje w Europie wschodniej to też mieli rakiety wycelowane w nasze miasta, aby je zrównać z ziemią. To jest portal sportowy, ani politykierstwo. Zawodnicy z krajow socjalistycznych często ucierali nosa gigantom speedwaya i cześć oraz vhwała im za to. Robili to ze względu na chęć wygrywania a nie promowania komuny.

      Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
      7 Mar 2021
       3:33pm

      Nie wiem o co ci chodzi z tym politykierowaniem. Normalna historia sportu opisująca rozwój i upadek dyscypliny w pewnym kraju. To że są dodane zmiany polityczne, jest nieuniknione, przecież to właśnie polityka i ustrój ZSRR wpływał to co się w tym i innych krajach satelickich (między innymi Polsce) działo.

      Ale, ale, gdzie to promowanie komuny?

    rune
    10 Mar 2021
     11:14am

    Wiadomo coś więcej na temat historii żużla w Tbilisi? Gruzja raczej nie kojarzy się z żużlem, więc to byłby ciekawy temat 🙂

Skomentuj