Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W sobotę rozpoczęliśmy tegoroczne zmagania o miano mistrza Starego Kontynentu. Show w częstochowskim turnieju skradli duńscy zawodnicy Tauron Włókniarza, który byli najlepsi w rundzie zasadniczej, a potem stoczyli bój o pierwsze miejsce w finale. Mikkel Michelsen cieszył się z drugiego miejsca na początek cyklu, ale przyznał też, że w finale popełnił duży błąd.

 

Przez sporą cześć sobotnich zawodów wydawało się, że nie znajdzie się mocny na 28-latka. W pierwszych czterech wyścigach był on bowiem bezbłędny. Wpadki przydarzyły mu się dopiero w ostatnim wyścigu fazy zasadniczej oraz w finale.

– Nie wiem, co miałem na myśli wychodząc tak szeroko z drugiego łuku, ale był to duży błąd z mojej strony. Leon momentalnie zyskał 10 metrów w stosunku do mnie, jechał szybką ścieżką i nic więcej nie mogłem zrobić. Gdybym został bliżej krawężnika, byłoby mu na pewno ciężej mnie minąć. Nie ma co jednak rozdzierać szat, drugie miejsce to na pewno dobry start w cyklu – komentował dwukrotny triumfator Tauron Speedway Euro Championship.

Reprezentant Danii zauważył, że tor zmieniał się podczas zawodów i w okolicach środkowej ich fazy korzystniejsza stała się jazda bliżej krawężnika. – Zewnętrzna w pewnym sensie „zniknęła” dla nas w okolicy połowy zawodów i dużo ciężej było wyprzedzać po szerokiej, ponieważ ścieżka przy krawężniku stała się szybka. Piętnaście punktów i drugie miejsce to jest dobry wynik – oceniał nasz rozmówca.

Żużlowcy rywalizujący o miano najlepszego zawodnika Europy zmierzą się jeszcze na obiektach w Guestrow, Bydgoszczy oraz Pardubicach. Zapytany o tory na których odbędą się kolejne rundy Speedway Euro Championship, Michelsen pozostaje optymistą.

– Lubię wszystkie trzy pozostałe owale, spisuję się na nich nieźle i dlatego cieszę się na kolejne zawody. Moim celem nie jest jednak skupianie się na zajmowanych miejscach, lecz na punktach i dlatego jest mi szkoda tego punktu z ostatniego biegu dziś – podsumował Duńczyk.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Sławomir Kryjom: Widocznie zielonogórski lekarz wiedział lepiej, co było Kaiowi. Wynik niewiele mnie interesował – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Skandaliczne sceny w Grudziądzu. Gaz łzawiący poszedł w ruch – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)